Kręcenie loków bez użycia ciepła

Poison

W internecie pojawia się coraz więcej instrukcji i pomysłów na fale/loczki, które możemy zakręcić bez użycia lokówek i innych dupereli, które niszczą włosy - na opaskę, ołówki, gazetę, kawałki materiału, papiloty, spinanie w koczki, warkoczyki, francuzy. Próbowaliście jakiejś? Który efekt najbardziej wam się podoba? Co sądzicie o takich rozwiązaniach? :)

Uliczka · Wysłany: Wto 20:52, 05 Mar 2013 Temat postu:

Jak byłam młodsza, to mama kręciła mi włoski na papiloty. Nie powiem, uroczo wyglądałam, ale teraz bym już w takiej fryzurze chyba nie wyszła z domu.
Warkoczyki za to są bardzo efektowne, wychodzą świetne fale, ale... no cóż, mam za krótkie włosy, aby upleść z nich warkoczyka.

Poison · Wysłany: Wto 21:05, 05 Mar 2013 Temat postu:

Testowałam koczki na czubku głowy, małe upięcia z warkoczyków, papiloty, warkoczyki, francuzy i kręcenie na opaskę. :) Lubię takie metody dlatego, że włosy same układają się przez noc, potem rano wystarczy je przeczesać i użyć lakieru. Najbardziej do gustu przypadły mi efekt, osiągnięty przez koczki na czubku, wychodzi taka naturalna szopa na głowie, lekko falowane włosy - co prawda nie jest to za bardzo wygodne podczas snu, ale ogólnie efekt na mojej głowie baaardzo mi się podoba. :) Oprócz tego polecam też używanie opaski, zapewnia naturalne, urocze fale.

adelia · Wysłany: Sob 21:35, 09 Mar 2013 Temat postu:

Czasami zaplatam sobie na noc warkoczyki, dwa, najczęściej dobierane. Jak mam dużo czasu, to robię sobie loki, ale zwykłą lokówką. Nie stosuję papilotów ani nic takiego, bo dają na moich włosach niesamowicie krótkotrwały efekt i zazwyczaj nie jestem z nich zadowolona.

fioletowa

na material próbowałam nakręcać, ale moje wlosy się szybko rozprostowują także gra niewarta zachodu w moim przypadku

fst

Nigdy nie kręciłam na lokówkę, bo to zbyt niszczy włosy. Jak zdarzyło mi się kilka razy kręcić loki, to tylko i wyłącznie papiloty, i wychodziło zawsze tak, jak chciałam.