Ideał (!?)

TutusTuus

Tak więc... Wyimaginowany czy żywy ideał?
Wolicie tego buszujacego po waszych fantazjach czy tego stapającgo po ziemi z przeszywającym spojrzeniem? :D

Jak wyglądają wasze ideały?

Ewangelina

Mój chłopak to zdecydowanie dla mnie ideał. :) Inteligentny, zabawny, pomocny, bierze sobie do serca moje uwagi. Wygląd też spoko - ciemne włosy... no, może nie licząc tego, że bardzo chudy. No ale jednak wolę chudego, niźli grubego.

TongueTied

Ogólnie, ja nie zajmuję się związkami. Uważam, że
a) jestem za młoda
b) i tak nie mam szans na znalezienie nawet potencjalnego partnera,
no ale to przecież nie zabrania mieć jakiegoś ideału, prawie ideału powiedzmy, mężczyzny, prawda? :)

A u mnie te ideały często są książkowe. Albo filmowo-serialowe. I może nie do końca idealne, no ale wiadomo, o co chodzi :)

Ogółem... Uważam, że taki idealny facet powinien być, no jaki... Wiadomo, zabawny, inteligentny i te sprawy :)
Za naprawdę pociągające typy uważam np. austenowskiego pana Darcy'ego- no bo przecież 'Och, ten pan Darcy...!', i w ogóle... ;] Ale poza nim, niesamowicie podoba mi się styl serialowego House'a i filmowych Sherlocka Holmesa i Tony'ego Starka- a także ich odtwórcy, Roberta Downeya Jr. (Jeeezu, o nim to chyba trzeci raz na tym Forum wspominam.... )Ale cóż poradzić, że w jakiś sposób pociągają mnie takie egoistyczne, narcystyczne typy :) Ale tylko ci geniusze! Bo jednak...

Inteligencja jest seksowna!

Jenny21

Mój ideał? Odpowiem tak:

.. oraz w filmach i serialach.
Tak więc mój ideał to mieszanka Peety Mellarka, Tobiasa Eatona, Tyler Hawkinsa, House'a, Michaela Moscovita, Kapitana Haka z OUAT, Jacka Sparrowa, Legolasa (tak, Legolasa!) i Aragorna, Franka Iero, Deppa, Orlando Blooma, także Roberta Downeya Jr., Gerarda Waya, Davida Janera i wielu, wielu innych...

Urania

No, jakieś tam wyobrażenia ideału to ja sobie kiedyś miałam, nawet znam kilka osób spełniających kryteria (nie wszystkie, ale jak najbardziej do przyjęcia). Tylko że cały sens posiadania swojego ideału upada, gdy znajduje się ktoś, kto ani nie posiada tych wymarzonych cech charakteru, ani nawet nie jest specjalnie przystojny, a mimo tego ma coś w sobie, że nagle ten ideał staje się przy nim nijaki :roll:
Tak więc nie teoretyzuję, że z takim typem człowieka bym nie wytrzymała, a z owakim wręcz przeciwnie. Choć niektóre typy posiadają większy odsetek irytujących osobników niż inne. Ale to tylko statystyka.
No i generalnie to lecę na charakter. Największe 'ciacho' nie przyciągnie mojej uwagi jeśli nie będzie mieć odpowiedniego charakteru. Zdarzają się też tacy, których się nie cierpi na początku, a zyskują z czasem. Ale to rzadkość. A szkoda.

adelia

Nie mam ideału jako takiego. Ale szczególnie pociągają mnie ci z lekkim zarostem i krótkimi włosami. Ciemnymi najlepiej i ciemnymi oczami. ;)

Enjoy

Ja podobnie, nie mam ideału. Chciałbym tylko, żeby nie był ode mnie niższy, a co do charakteru powinien szanować innych ludzi i być w miarę odpowiedzialny.

Kabum

[link widoczny dla zalogowanych]
Jak patrzę na niego... ah i oh love

I te spojrzenie...
(reklama tigera)

92justyna

Ja preferuję wyimaginowanych - oni nie ranią. Dzięki moim realnym "ideałom" wiem, że Ci nierealni są lepsi. Może i nie można ich dotknąć ani przytulić ale to nic.

TutusTuus

Zgadzam się Justyna! :D
Zwłaszcza jeśli trafi się na rasowego dupka -___-

92justyna

W sumie jakby się głębiej nad tym zastanowić, to ci nierealni ranią bardziej - bo ich nie ma i nigdy nie będzie...

Pink Panther

booochy

Mój ideał to zdecydowanie Robert Downey Jr. i David Beckham. Gdybym miała w przyszłości takiego męża to chyba nie wypuściłabym go z łóżka *_* hahaha

92justyna

Oooooo Robert jest taki oooooo :) A jak mam sypnąć nazwiskami to moim mężem mógłby być Jared Leto a kochankiem jego brat :D Albo na odwrót. Bez znaczenia :)

TutusTuus