Diety i ćwiczenia

olga

Stosujecie jakieś diety, ćwiczycie? Albo stosowałyście, chcecie zacząć?

Margerytka

Ćwiczę codziennie wieczorem; brzuszki, nożyce, rowerki itp. oraz rozciąganie.

Uliczka

Od wtorku codziennie wieczorem ćwiczę na orbitreku, takie fajne coś przypominające rowerek stacjonarny, ale nie ma siedzonka :) raz uda mi się wytrwać godzinę, raz 45 minut, a jak kompletnie nie mam siły, to przynajmniej pół godziny. Konieczna jest muzyka, bez niej nie potrafię złapać rytmu i czas za bardzo się dłuży.
Planuję wprowadzić też jakieś zmiany w odżywianiu, powoli zaczynam. Ale skupię się na tym bardziej wtedy, kiedy juz wyrobię sobie regularność w ćwiczeniach :) Cóż, do lata jeszcze 4 miesiące!

ruda

Od grudnia trzy razy w tygodniu biegałam, choć obecnie dopada mnie "kryzys środka" i moja motywacja słabnie.

Natalie

Ćwiczę prawie od czterech miesięcy. Nie dla odchudzenia się, ale dla zdrowia, kondycji i wyrobienia mięśni. Mam w pobliżu las, biegam po kilka kilometrów, oprócz tego skakanka w domu i różne inne ćwiczenia, pożyczyłam też od brata ciężarki. Póki co motywacji mi nie brakuje, po prostu mi się to strasznie podoba, zawsze lubiłam sport.

ruda

Oprócz ćwiczeń i basenu zaczęłam dietę 5:2.

Poison

Miałam robić ABS od kwietnia... Robiłam coś tam z Mel B w marcu, ale przerwałam i już nie wróciłam. :( Nie mam w czym rzeźbić, nie mam motywacji, jakoś zawsze odechciewa mi się ćwiczeń po paru dniach.

ruda

Już trzeci tydzień ciągnę z Chodakowską, ciekawe ile teraz potrwa mój zapał :)

fst

Diety nie stosuję żadnej, przynajmniej jakoś nie planuję etc, staram się jeść w miarę zdrowo i to w sumie tyle. A co do ćwiczeń - miałam zaczynać od miliarda poniedziałków, ale jakoś nigdy nie mogłam.

adelia

Korzystam teraz ze swojej autorskiej diety, która jest redukująca, dodatkowo, oczywiście ćwiczę, bo bez tego, to nie ma w ogóle gadania. Oprócz jakichś diet oczyszczających, to nigdy żadnej nie stosowałam. ;)

Natalie

Moją dietą jest obecnie stres, życie w ciągłej niepewności i napięciu i brak apetytu. A ćwiczę od prawie roku, teraz pomaga mi się to chociaż na chwilę uspokoić.

Poison

Chyba sobie ustalę jakiś plan ćwiczeń... Lepiej robić mniej, ale regularnie niż tak jak dotychczas, porzucać całość po kilku seriach "bo mi się nie chciało", "bo zapomniałam", "bo źle się czułam"...

SALT THE WOUND!

[Źródło: brat mamy skończył AWF.]
1. NIE ZABIERAJCIE SIĘ ZA ĆWICZENIA BEZ ODPOWIEDNIEJ DIETY. Organizm będzie pakował tłuszcz z żarcia tam, gdzie jest spalany, więc po odstawieniu ćwiczeń posypie się wam sylwetka.
2. Dieta ma być sposobem życia, a nie doraźnym środkiem na schudnięcie. Drastyczne a zdrowe diety (np. wegetarianizm), które na początku są szokiem dla ciała, długofalowo przynoszą korzyści zdrowotne. Drastyczne a krótkotrwałe diety przyczyniają się tylko do rozregulowania organizmu.
3. [link widoczny dla zalogowanych] odchudzaj się młodo, będziesz gruba później.
4. Tylko diety oparte na rodzaju spożywanych posiłków mają sens. Głodówki, niejedzenie po 18 (zawsze się zastanawiam, czy ktoś naprawdę tak robi?), diety niskokaloryczne przyczyniają się jedynie do spektakularnego jojo.
5. Małe posiłki w regularnych odstępach są kluczem do utrzymania zdrowej sylwetki.

Muszę się go podpytać o dietę na siłownię.

***

Więc od roku bez miesiąca praktykuję restrykcyjną dietę bezglutenową. Nie mam celiakii, mam alergię na pszenicę, nie konsultowałam swojej decyzji z żadnym lekarzem. Zdecydowanie występuje u mnie efekt "czuję się lepiej", bo chociażby przestała mi się paprać skóra; zżarcie czegoś glutenowego (nie odmawiam tortom na urodzinach i weselach, dwa razy gwoli eksperymentu uległam Subwayowi) za każdym razem kończy się bólem brzucha, czasami wymiotami, ogólnie letkim zgonem. Zamierzam pójść do alergologa i ustalić dietę mniej niebezpieczną, a bardziej odpowiadającą moim potrzebom. W cztery miesiące i przy zerowym wysiłku schudłam 18kg, obecnie waga wynosi -22kg w stosunku do stanu z początku zabawy, utrzymanie jej nie jest problemem i nie wymaga wyrzeczeń.
Nie ćwiczę nic, nawet głupich przysiadów. Mam plan odłożony na jak się już wyprowadzę do Warszawy zapisać się na siłownię. Albo coś innego...

adelia

Chodzę na siłowni 3-5 razy w tygodniu. Do tego nie stosuję żadnej diety, a jem regularnie posiłki i staram się, żeby były zróżnicowane i zbilansowane składniki odżywcze, co raczej nie zawsze mi się udaje :D No i też stosuję suplementację ;)

verloren

Znowu planuje zaczac cwiczyc, bo sporo niechcianego tluszczu mi przybylo. Diety raczej stosowac nie bede mimo, ze to przez jej brak powstal 'problem', bo lubie jesc niezdrowo. Teraz mam zdecydowanie zbyt depresyjny czas zeby rezygnowac z tego co tak uwielbiam (czekady love

). Co do cwiczen to mam juz troche opracowany plan wiec na dniach zaczynam. Z dieta moze pyknie pozniej.