+ i - dnia dzisiejszego

wanderlust

- Dominik dzisiaj jest smutny, zły na życie - a ja nic nie mogę z tym zrobić
- zamiast go rozweselić, sama prawie nic nie mówiłam, bo tak bardzo przygniotło mnie to, że dla niego to normalne
+ zdążyłam bardzo późnym pociągiem
- nie mam hasła do konta z materiałami do przyrody i nie mam jak nauczyć się na sprawdzian, a pani nie odpisuje na maila
- dzisiaj nie miałam okazji przytulić Dominika
- 3 ze sprawdzianu z polskiego, matko jaką ja jestem debilką
- nie umiem matematyki
- książki nie było w bibliotece

olga

- Tomka nie ma
+ ale operacja się udała
- ale będą go jeszcze trzymać w śpiączce co najmniej przez 2 dni
+ na razie jestem spokojna
+ Bartek bardzo mi pomaga

Kenzi

- ekspres do kawy mi się zepsuł (jak ja przeżyje??!!)
- zablokowałam kartę sim i zgubiłam kod puk
+ znów opiekowałam się siostrą Szymka
+ Gabi ochłonął i trochę mniej przejmuje się rozwodem
+ widziałam się z Magdą

olga

-zły dzień
-nie wytrzymałam i się pocięłam
-cioci było smutno z tego powodu
+ale nie jest na mnie zła
+i przytuliła mnie i pocieszyła

Kenzi

- pokłóciłam się z Szymkiem
- poznałam nowego faceta mojej mamy
- mam dziś trening, a cholernie nie chce ruszać mi się spod koca
+ odblokowałam telefon

olga

-mam dość wszystkiego
-nie ma plusów

Natalie

Kenzi

+ Frappuccinoon
+ sama w domu
+ maraton Lost Girl i Grey's Anatomy
+ trenerka jest chora, więc odwołali mi trening love

- zero odzywania się do Szymka

olga

+ jest trochę lepiej
+ powoli się uspokajam
- ciocia się bardzo martwi
- nie mam na nic siły
+ mam fajną książkę do czytania

wanderlust

+ jesteśmy razem już pięć miesięcy
- nie mogę sobie poradzić, ale nie jestem w stanie przemóc się, żeby powiedzieć komukolwiek o co chodzi, mimo że wystarczyłoby zamienić kilka słów i pewnie byłoby milion razy lepiej
- nie ma sensu
- przez te wszystkie głupoty zmartwiłam Dominika i jeszcze jestem hipokrytką, bo go okłamałam, oczywiście mi nie uwierzył
- mam poczucie, że nic z siebie nie daję
+ 4 z polskiego
+ pan od praktycznych zajęć teatralnych nie wkurzył się, że znowu nie mam pracy
- jestem zmęczona
- czuję się niepotrzebna
- martwię się o Zu
- nie potrafię wierzyć, że nie jestem od wszystkich gorsza

Jenny21

- muszę poprawić sprawdzian z fizyki
+ ale dostałam z niego 3, a nie 2 jak podejrzewałam (pobawmy się w optymistkę, a co!)
- czeka mnie dziś jeszcze sporo nauki
+ jutro nie ma w-fu (zawody)
+ nie jadę w środę na basen (okres) z czego bardzo się ciesze, bo ostatnio mam dość tego ganiania wszędzie
+ moja (prawie) dietka pomyślnie przeszła fazę pierwszą: zaakceptowanie pomysłu i chęć zmian
+ dobrze układa mi się z przyjaciółką
- czeka mnie w tym tygodniu jeszcze sporo pracy - na 1 listopada przyjeżdża rodzina
- nie mam czasu na seriale *rozpacz*
- nie mam czasu na książki, a jak już mam to nad nimi zasypiam *jeszcze większa rozpacz*
- w sobotę nie ma angielskiego (święto)
- kończy mi się pamięć na telefonie, a moja lista piosenek do ściągnięcia jest coraz to dłuższa
- za bardzo się rozmarzam o swojej przyszłości
- nie ogarniam

Edit:
- dostałam -3 za sprawdzian z chemii
- jutro mam sprawdzian z historii (znowu) i pewnie zawalę
+ mogę iść jutro do W. na noc. Zrobimy sobie seansik i upieczemy halloweenowe ciasteczka
+ jutro ostatni raz w tym tygodniu do szkoły
- nie kupiłam ani spodni ani swetra
+ za to wzbogaciłam się o dwie świetne podkoszulki
- mój kot się połamał i biedny teraz nie może chodzić
- bardzo się o niego boję - rok temu miała miejsce podobna sytuacja, ale Skarpetka nie miał już szczęścia

Kenzi

+mało lekcji
+kino ze znajomymi
+brak treningu
-brak coli zero
-zero odzywania się do Szymka
-poprosił mnie(nawet nie osobiście) o przyniesienie jego rzeczy, z mojego domu
-czuję że na trzech latach się skończy
-z minuty na minutę załamanie jest bliżej

wanderlust

+ tak strasznie miło rano
- zobaczę Dominika dopiero wieczorem
+ zjadłam wreszcie tego głupiego twistera ;d
+ chyba przechodzi mi ten dziwny stan
- martwię się o Zu
- późno wróciłam
- czuję się beznadziejna

electric_cat

+ jedne zajęcia i mam wolne,
- jest na nich kolokwium

wanderlust

+tacie Dominika nie stało się nic poważnego
-zapomniałam stroju na wf ZNOWU
+więc nie poszłam na wf
-co zaowocuje tym, że nie zaliczę samby
-po raz kolejny przekonałam się, że przedstawienia w naszej pseudoteatralnej klasie są z góry ustawione i przy takich reżyserach jacy zwykle są, takie osoby jak ja nie mają najmniejszej szansy na rolę
+może to i lepiej, bo tylko bym wszystko zepsuła
-strasznie tęsknię za Dominikiem, ale nie pozwolę mu iść ze mną dzisiaj na spacer, bo musi być straaaaaaasznie zmęczony po tym wszystkim
-nie chce mi się nic, żyć mi się nie chce