|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rai
Fresh Creative
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:42, 25 Lut 2013 Temat postu: Grupa Wsparcia Dla Walczących Z Kilogramami |
|
|
Zorientowałam się, że wcale nie jest nas tak mało ;)
O mnie i diecie:
Mój cel to pozbyć się 6 kg. Nie, nie jestem gruba, BMI mam w normie, rozmiar też. Po prostu lepiej czuję się w szczuplejszym wydaniu.
Największy problem: Szybko rezygnuję z diety przy znajomych. Potrafię się głodzić do skutku, ale tylko jeśli ograniczę życie towarzyskie. Efekt jojo i zaburzenia odżywiania generalnie.
Dzisiaj
40min hula hop. Niebawem trening siłowy ;) Jedzenie na dziś już skończyłam.
Staram się unikać nadmiaru węglowodanów, nie jem cukru ani słodyczy. Dzisiaj na śniadanie były dwie kanapki z chudą szynką i serm, bez masła :p do tego dwa cienkie pierniczki, bo mnie poczęstowano. Na obiad taka tarta, średnio ditetyczna, ale i nie jakaś tłusta. Zjadłam jej tyle, by się poczuć syta. Od tego czasu pół puszki mandarynek w zalewie i...to na tyle na dzisiaj :)
Czekam na współtowarzyszki do motywania się najwzajem ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SALT THE WOUND!
Visionary
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: R'lyeh
|
Wysłany: Pon 19:28, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
O mnie:
Czuję się ze sobą świetnie i 74kg czy rozmiar 42 w niczym mi nie przeszkadzają, ale rozsądek i bliscy podpowiadają mi, że muszę schudnąć, bo za moment będzie tragedia. Ostatnio przytyłam 4 kilo.
Największy problem: akceptuję swój wygląd i wagę, nie czuję wewnętrznie potrzeby odchudzania, chociaż wiem, że powinnam.
O diecie:
Dieta nazywa się Żryj Połowę i opiera się na ograniczeniu racji żywnościowych do połowy. Ponadto wywaliłam z diety ziemniaki, makaron i chemię wszelką. Staję też na głowie coby wreszcie asertywnie zacząć odmawiać ciast domowej roboty. A, piję bardzo dużo wody i herbaty.
Ćwiczyć nie zamierzam.
Dzisiaj:
Dwie kanapki z białym serem w szkole, zupa o 16:30, 3 litry wody i 2 szklanki herbaty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SALT THE WOUND! dnia Pon 19:30, 25 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grouble
Original
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza rogu
|
Wysłany: Pon 19:51, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
O mnie:
Nie jestem gruba, ale na pewno nie można powiedzieć, bym była szczupła. Osobiście akceptuję swój wygląd, ale chcę pozbyć się mojej lekkiej nadwagi i dodatkowych paru kilo.
Największy problem: Na poważnej diecie byłam 2 razy. Udało mi się schudnąć, ale nigdy nie potrafiłam doprowadzić diety do końca. Tym razem chcę schudnąć dokładnie tyle, ile sobie zamierzyłam.
O diecie: Zamierzam jeść dużo ryżu i gotowanych warzyw zamiast tłustych potraw. Nie będę nigdy jadła, dopóki sama nie zgłodnieję. Oczywiście zamierzam też dużo pić.
Dzisiaj:
Zjadłam dużą kanapkę na śniadanie, jabłko w szkole, obiad (ryż z warzywami :D). Dzisiaj obędę się bez kolacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SALT THE WOUND!
Visionary
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: R'lyeh
|
Wysłany: Pon 19:53, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
*laik w akcji* Czy jedzenie dużych ilości ryżu to na pewno dobry pomysł? Zawsze mi wszyscy mówili, że ryż nie ma żadnych, ale to żadnych wartości odżywczych i zawiera tylko puste kalorie. (Dlatego go teraz zresztą nie jem.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urania
Visionary
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:21, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
To ryż biały - sama skrobia, najesz się, ale nic w tym wartościowego. Przestaw się na parboiled. Albo brązowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rai
Fresh Creative
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:25, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ryż faktycznie taki jako sprzedawany w supermarketach nie ma wiele wartości. Ryż brązowy, czerwony i dziki mają, ale jest to coś, co powinno jeść się 2-3 razy w tygodniu.
Można ugotować kalafior i zetrzeć na tarce - fajnie zastępuje ryż ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SALT THE WOUND!
Visionary
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: R'lyeh
|
Wysłany: Pon 20:26, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A ryż-GMO-złoty? Można to kupić czy fikcja i propaganda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rai
Fresh Creative
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:40, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
die_Kreatur napisał: | A ryż-GMO-złoty? Można to kupić czy fikcja i propaganda? |
Z natury o takim nie wiem, więc trzymałabym się z daleka. GMO zachodzi daleko, ale po cóż, kiedy mamy piękny czarny ryż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dosia
Gość
|
Wysłany: Pon 20:57, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
O ja Cie *_____* . Nie jestem sama, jak fajnie !
Co do Was dziewczyny - powodzenia :) !
|
|
Powrót do góry |
|
|
birdy.
Ingenious
Dołączył: 21 Lut 2013
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 21:31, 25 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
O mnie: Nie powiem, mam sporo zbędnych kilogramów. Mam podobnie jak die_Kreatur. Wiem, że muszę schudnąć, głownie z powodów zdrowotnych. Byłam u dietetyczki, czekam na odpowiednią dietę. Niestety, nie wiem czy wytrzymam.
Największy problem: Słodycze. W zasadzie jestem w stanie się opanować i nie jeść ich przez jakiś czas. Chodzi też o to, że za dużo jem ogólnie. Tyle, że w mojej rodzinie jest tak ja z typowymi babciami: "Jak to nie jesteś głodna? Musisz coś zjeść, jeszcze się pochorujesz". Już się drę na wszystkich, staram się im wyperswadować, że to dla mojego dobra. Ale to nie działa ;(
Dieta: Zamierzam się dostosować do zaleceń p. doktor, zacząć więcej sie ruszać. Czyli: dziennie 20 min marszu, poza tym ćwiczenia siłowe, kardio i zwykłe rozciąganie. Poza tym będę jeździć systematycznie na basen, zapiszę się na zumbę.
Mam nadzieję, że coś to da. Jejku, aż mi głupio, że się tak otworzyłam. No mniejsza, życzę wam i sobie powodzenia :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grouble
Original
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza rogu
|
Wysłany: Wto 20:26, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
die_Kreatur napisał: | *laik w akcji* Czy jedzenie dużych ilości ryżu to na pewno dobry pomysł? Zawsze mi wszyscy mówili, że ryż nie ma żadnych, ale to żadnych wartości odżywczych i zawiera tylko puste kalorie. (Dlatego go teraz zresztą nie jem.) |
Nie chodziło mi o duże ilości ryżu (chociaż tak napisałam, za co przepraszam). Chodziło mi raczej o zamianę ziemniaków (które jem normalnie) na ryż (dużo, czyli przez kilka dni w tygodniu). :)
Może kupuję jakiś dziwny ryż, ale zawsze jestem po nim najedzona przez parę godzin. Ma nieco mniej kalorii od ziemniaków i jest zdrowszy, więc jak na razie nie chcę z niego rezygnować. :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urania
Visionary
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:09, 27 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A, też se zrobię. Tylko że nie walczę z kilogramami, raczej chodzi o to, by było zdrowo.
O mnie: Przy 167 cm wzrostu ważę około 52 kg, czyli BMI wynosi 18,6 - a więc ledwo się mieszczę w normie.
Największy problem: Wygląda na to, że moje mięśnie podlegają grawitacji i widać je tylko na nogach. Lżejszy tłuszczyk unosi się na górze i odkłada w dziwnych miejscach :wink: Przydałoby się mniej tłuszczyku a więcej mięśni, choć kobieca uroda nie pozwala na wiele w tej kwestii. Poza tym muszę się pilnować, by jeść dużo żelaza, ale gwoździ mój organizm nie przyswaja, więc lekko nie jest.
O diecie: Staram się jeść:
+ dużo chudego mięcha
+ różne takie tam liściaste (i nie tylko) warzywa
+ groch i fasolkę
+ siemię lniane
+ czarny ryż
+ ryby
+ jaja
Unikać:
- tłustych rzeczy (z tego mi łatwo zrezygnować)
- słodyczy i babcinych wypieków (z tego już gorzej)
- kawy
- dużych ilości cukru w herbacie (bo całkiem gorzkiej nie wypiję)
Poza tym ćwiczenia - głównie na ramiona i brzuch.
Dzisiaj: Na śniadanie makrela, białe pieczywo i czarna herbata. Obiad: krokiety i rooibos z cynamonem. Aktualnie pożeram czerwoną fasolkę z puszki. O kolacji później pomyślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dosia
Gość
|
Wysłany: Śro 18:43, 27 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
O mnie: jestem niską kruszynką, jednak przy wzroście 154 cm, ważę aż 56 kg ;/ ... i BMI pokazuje mi, że jest ok. Ale ja na ciele widzę, że nie jest ok, dlatego też chcę zbić wagę do 45-48 kg (w zależności od mojego ciała).
Największy Problem: nienawidzę swojego ciała. Od A do Z ... chcę po prostu schudnąć z każdej części ciała, szczególnie brzuch i udaa ... nienawidzę ich.
Poza tym ciężko mi nie jest wieczorem :( ale jakoś daję radę ...
O Diecie: *Ograniczam ilość kalorii do 1000-1200
*Staram się być przynajmniej 4 razy w tygodniu na siłowni - stawiam na ruch
* kręcę hulahopem z masażerem - staram się też przynajmniej 4 razy w tygodniu
* zrezygnowałam z ziemniaków,chleba,makaronów,napoi słodkich i gazowanych,słodyczy i rzeczy tłustych
* pięć posiłków dziennie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rai
Fresh Creative
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:15, 27 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
I jak Wam idzie?
Przeżywam Dni Żarłoka. Przed menstruacją mnie takowe dopadają. Na szczęście został w miarę ogarnięty ten fenomen, chyba nie wyszłam poza moje żałożenie. Trening siłowy i ciężkie hula hop również odrobiona.
Cieszę się na jutro - trening i obiad z najleszą przyjaciółką :D
W ogóle znalazłam świetny sposób na poprawę humoru podczas diety. Otóż, stwierdziłam, że skupię się na częściach siebie, które już lubię i ekstra o nie zadbam. To włosy i oczy. Teraz za każdym razem jak patrzę do lustra uśmiecham się- do fryzury itp. ;) Pomaga psychicznie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rai dnia Śro 22:16, 27 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
quadrophenia
Thinker
Dołączył: 22 Lut 2013
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:10, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
O mnie: 70 kg przy 169 cm wzrostu, dupsko mam jak Kim Kardashian, cycki mam małe, boję się, że jeszcze mi zmaleją zamiast tyłka i nóg, noooo.
Największy problem - nogi, bo tyłek, mimo swoich rozmiarów, jest całkiem w porządku. Ale nogi nie. Jeszcze się okazało, że mam anemię i inne bzdury, muszę brać żelazo, hormony i takie badziewia.
O diecie: często i mało. Zero słodyczy, jak najwięcej warzyw, jak najmniej zapychaczy typu ziemniaki, makaron. Chleb tylko razowy. Ćwiczenia się ogólnie pierdolą, bo jestem w stanie robić je tylko w weekendy, w tygodniu nie mam czasu/jestem tak wykończona, że nie mogę pokonać dystansu między kuchnią, a łóżkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|