Forumowy off-top

olga

Dzięki. : )

Piłyście kiedyś kakao z piankami? Ciocia mi zrobiła i bardzo bardzo polecam.

ruda

Natalie

Kakao z piankami? Ale z jakimi piankami? Chyba nigdy niczego takiego nie piłam, nie przypominam sobie.

Tak jak dziewczyny wyżej pisały, wszystko będzie dobrze, trzeba w to wierzyć :) A przeszczep to już pewna sprawa?

Uliczka

Olga, bardzo mocno wierzę w to, że dasz sobie radę.

olga

Dziękuję. ; )
Dzisiaj ciocia rozmawiała z lekarzem z austrii, który jej powiedział, że wpisali mnie na listę oczekujących. Czyli o to co się tak bardzo starała i właściwie tyle co ja i ciocia mogłyśmy zrobić. Bo teraz zostaje czekać aż znajdą właściwe płuca i zadzwonią. Ćwiczę tyle ile daję radę i staram się odpoczywać i jeść ale więcej zrobić już nie mogę. Ale myślę, że szanse urosły znacznie.

Kakao z piankami. Takie pianki jojo marshmallow. Po prostu się wrzuca je do bardzo ciepłego kakao posypuje się czekoladom i one się rozpuszczają i są takie pyszne. Polecam :)

Jenny21

Olga, mam nadzieję, że znajdą dla ciebie te płuca i wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki! c:

Kakao z piankami? Mhm, słyszałam o tym, nawet mój młodszy brat pił, ale ja nigdy nie próbowałam. A brzmi smakowicie, trzeba nadrobić.

Jak tam kochani, macie już dosyć ciast, szynek, barszczu i sałatek? :D

Uliczka

Właśnie zabieram się za konsumowanie krokieta. Więc nie, nie mam dosyć! :D

wanderlust

jej, olga, tak bardzo trzymam kciuki, żebyś do nas wróciła... love

Tris

Kakao z piankami?
Widziałam w kílku filmach, ale nigdy nie piłam :P Muszę kiedyś spróbować, bo zawsze miałam ochotę!

Jedzenia nigdy dość! love

Poison

Olga, mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie i jak najszybciej do nas wrócisz :)

Achhh... jedzenie... coś czuję, że przytyję po tych świętach, bo cały czas wcinam sałatki na przemian z odgrzewanym, wigilijnym żarciem. Kocham taką kuchnię!

Natalie

To są chyba pierwsze święta podczas których się jakoś specjalnie nie objadałam więc chyba nie przytyłam. a zresztą kilo w tą czy w tą co to za różnica :P muszę przyznać, że w tym roku kompletnie nie czułam magii świąt, nie wiem cosię ze mną stało. I może smutno to zabrzmi, ale właściwie to cieszę się, że się święta już skończyły.

Poison

Ja w ogóle nie czułam, że są święta. Ani do rodziny się nie ruszyłam, ani na dół na długo nie zeszłam jak oni u nas byli, po prostu nie chciałam kaszleć na jedzenie i wszystkich... W kościele też nie byłam. Zero atmosfery świątecznej. W poniedziałek zczaiłam, że następnego dnia wigilia...

olga

Dziękuję bardzo wam. Głupio mi bo tylko wam dziękuję za takie słowa.

Też jakoś specjalnie nie czułam tych świąt, gdyby nie ciocia to w ogóle bym chyba nie poczuła.

Natalie

A jakieś plany na Sylwestra już macie dziouszki? :D

Ewangelina

Będę w domu z chłopakiem się kisić.