|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wanderlust
Creative Master

Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:23, 05 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
jakiś dziwny sen. byłam z klasą na wycieczce, czekaliśmy na autobus w mojej dzielnicy, która jest strasznie daleko od szkoły, czekaliśmy na autobus, który jedzie w pobliże mojej szkoły. zobaczyłam, że obok przystanku jest pasmanteria i przypomniało mi się, że chciałam tam wejść coś obejrzeć. w środku była moja koleżanka kupująca materiał, z którego chciała zrobić sobie buty (tak, buty ;d). zaczęłam rozglądać się po tym sklepie, wchodzić coraz głębiej. zobaczyłam jakiś mały pokoik z białymi, otwartymi drzwiami - w środku było tylko łóżko i zakrwawiony mężczyzna leżący pod białą kołdrą, też pełną czerwonych plam. znalazłam tam kilka takich pokojów, zaczęłam szukać wyjścia. błądziłam i nie wiedziałam, gdzie jest. podeszłam do właściciela sklepu i poprosiłam, żeby pokazał mi, jak się stąd wydostać. zaśmiał się i zaczął mnie gdzieś prowadzić. zatrzasnął mnie w jakiejś małej komórce. chciałam zadzwonić do kogoś, bo miałam przy sobie telefon, ale nie było zasięgu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
92justyna
Creative Soul

Dołączył: 26 Cze 2013
Posty: 833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Wto 16:44, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Śniło mi się, że goniły mnie dinozaury i musiałam uciekać przez opuszczony sad sąsiada. A później nagle znalazłam się na koncercie Marsów i była taka szczęśliwa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TutusTuus
Very Creative

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:20, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
A mi się śniło, że grałam ze znajomymi, z którymi w ogóle nie gadam w policjantów i złodzieji, w jakimś wielkim i tłocznym miejscu. Coś jak szkoła. Uciekałam przed dwoma, kiedy nagle znalzłam się w półapce, bo wbiegłam w korytarz, z którego oboje byli po moich dwóch stronach. Ruszyli w moim kierunku, a ja chciałam minąć tego z prawej, kiedy on jakby mnie nie widząc rzucił się na tego z naprzeciwka, który wbił mu jakiś mały scyzoryk w bark. Podbiegłam do niego, kładąc jego głowę na swoich kolanach i powiedziełam: "Zawsze mogło być gorzej, kochanie" xD
Haahaa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie
Creative Master

Dołączył: 02 Wrz 2013
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:47, 11 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
TutusTuus napisał: | "Zawsze mogło być gorzej, kochanie" xD |
Haha, jaki tekst xD
Śnił mi się M. Miał śliczne, dłuższe włosy jakie widziałam kiedyś na zdjęciu z czasów kiedy jeszcze go nie znałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
olga
Creative Master

Dołączył: 17 Kwi 2013
Posty: 3631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:51, 11 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Śniło mi się że Tomek spełnia moje marzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewangelina
Very Creative

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:04, 12 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Rany julek, koszmary. I znowu związane z Nim.
Otóż.
Razem z Nim i jego kolegami poszliśmy na pola znajdujące się obok mojego bloku. Jeden z tych kolegów próbował mnie zgwałcić, ale ja uciekłam, a kiedy biegłam, Kuba się śmiał.
Obudziłam się równo o siódmej. Zasnęłam ponownie i śniła mi się impreza w mieszkaniu mojej babci, organizowana przez mojego chłopaka. Podrywał wszystkie dziewczyny. Potem wracaliśmy razem do domu, przez... Niemcy. :D Zatrzymaliśmy się w sklepie z biżuterią i drogimi figurkami. Próbował coś ukraść, ale ja go upominałam. Nagle do sklepu wszedł "burmistrz" ( cudzysłowie, bo to burmistrz nie był, tylko dyrektor mojej szkoły, ale w moim śnie było inaczej). I obudziłam się równo o ósmej, z płaczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie
Creative Master

Dołączył: 02 Wrz 2013
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:10, 13 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Płynęłam statkiem, wyskoczyłam z niego do wody i znalazłam się na jakiejś platformie wiertniczej LOL. To było jakieś 50 metrów od plaży więc stwierdziłam, że dopłynę sama z powrotem. Ale kiedy byłam już przy brzegu wielka wala we mnie uderzyła, przewróciłam się i jacyś ludzie przyszli mi na pomoc. Wezwali karetkę, bo stwierdzili, że mam złamaną nogę. Ale nawet mnie nie bolała. Przyszła jakaś lekarka i zaczęła mi opowiadać o jakimś zabiegu, że musi mi otworzyć nogę i wyjąć z niej kawałek kości. Powiedziałam, że absolutnie się nie zgadzam, bo zostanie mi po tym blizna, a mojej nodze nic nie jest, a jeśli jest trochę potłuczona to zagoi się sama. Więc się lekarka wkurzyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pink Panther
Creative Master

Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:37, 05 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Słowa wanderlust w "15 faktów o sobie"
Cytat: | 12. marzę o wyprowadzce z domu.
13. jestem adoptowana. |
Chyba kotłowały mi się w głowie i z tego powstał ten o to dziwaczny i bardzo smutny sen:
Moi rodzice prowadzili dom dziecka. Była to stara willa urządzona w takim starym stylu. Były tam rożne dzieci, jeden mój 28-letni sąsiad i mój brat Michał, który nazywał się Miłosz. Ja też byłam jedną z sierot mieszkającą w tym domu a za razem narratorem. Normalnie mówiłam tak jak narrator i zachowywałam się, jakby mnie tam nie było. Od czasu do czasu przypominałam sobie, że jestem narratorem pierwszoosobowym i mówiłam wtedy tak, jakby to opowiadał ktoś z "rodziny". Później byłą jakaś dziwna akcja ze świętym Mikołajem, której już nie pamiętam dokładnie. Chodziło o zrzucanie błyszczącego płynu na dach domu. No i miałam tam różne przygody. Jakby apokaliptyczne. I wtedy stała się rzecz, która całą tą akcję zmieniła. Do domu przyjechał pewien znajomy mojej mamy z jakąś starą, obrzydliwą babą. Była ubrana w cienkie, ciemne rajstopy i prowizoryczną spódnicę, która odsłaniała jej dosłownie wszystko! To było okropne! Oni chcieli mnie adoptować, razem z dziwnymi tapetami a la nasze forumowe tło. A ja nie chciałam. Moja mama była jak najbardziej za i już szykowała mi pościel (bo pościel także musiałam mieś swoją). Tato nie miał nic do gadania. Poszedł ze mną do jednego z licznych pokoi i mówił mi, jak to jest mu przykro, ale nie może nic zrobić. Czułam tą bezsilność. Powiedział, że już zdążył się przyzwyczaić do mnie - narratora tego domu, ducha tego miejsca. Zdążył mnie pokochać. I opowiedział mi historię pewnej wanderlust, która też tu kiedyś mieszkała.
Wszystko zaczęło się dnia, kiedy to miejscowy hycel woził przybłędy, psy i dzieci i próbował je wcisnąć na niewolników. Była tam nawet olga, która zajmowała się ogrodami. Mama wybrała wanderlust, ponieważ ona była świetną kucharką. Niestety nie pamiętam dlaczego jej nie było w domu, ale teraz sobie myślę, że to chyba było tak, że to mama byłą tym hyclem i to ona ją sprzedała jakimś ludziom. A może nawet do tego domu. Możliwe, że wanderlust już nie żyła. Albo to wszystko na raz. Mama sprzedała, mama kupiła, wanderlust została adoptowana, a jednak umarła. To mi zakrawa na fizykę kwantową... Ale to upiorne!
Dodam jeszcze, że ja byłam rozdwojona. Teraz było mnie dwie. Ja i moje głupie alter ego, które było jak zwykle nieznośne i dziecinne, ale byłam z nim związana. Tzn z nią. No i ona nie była duchem-narratorem. I ją wszyscy widzieli. Teraz myślę, że to chyba ją chcieli adoptować, ale ja musiałam pójść z nią, bo byłam z nią tak jakby związana. Mnie widział tylko tato. No a ta tapeta była jednak pomarańczowa w fioletowe koty, ale w stylu naszego tła.
Jest jeszcze jedna rzecz - film, którym raczej już was nie zanudzę. :) On nie miał już takiego związku z historią snu. Był zwykłym koszmarnym i niesmacznym dodatkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Urania
Visionary

Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:26, 05 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Wczoraj wywołałam na sobie paraliż senny. Celowo (ach ta ciekawość). I to było dziwne, bo było mi bardzo gorąco i miałam wrażenie że się trzęsę mimo że nie mogłam się ruszyć. Potem stało się coś jeszcze dziwniejszego, nawet nie wiem co. A potem wyszłam z ciała :shock: Zestresowałam się i się obudziłam (nie wiem też, w którym momencie zasnęłam).
Pierwszy raz przytrafiło mi się coś takiego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie
Creative Master

Dołączył: 02 Wrz 2013
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:43, 16 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Śnił mi się Dexter. Ratował doktor Vogel i mnie przed psychopatą, którym był Kevin Spacey i chciał nas wepchnąć pod pędzącą ciężarówkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kenzi
Visionary

Dołączył: 29 Wrz 2013
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: jeszcze trochę i z Finlandii
|
Wysłany: Pon 18:32, 18 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Byłam na obozie i miałam tam pisać maturę z polskiego (?). Okazało się że Szymek, wytrzasnął jakiś klucz odpowiedzi. Dał mi go do przeczytania , a w tym czasie jego kolega zaczął sie na niego drzeć, że mi to pokazał. Kłócąc się, weszli do ich wspólnego namiotu, a ja dalej czytałam odpowiedzi. W końcu zauważyłam że zbliża się jakaś opiekunka i rzuciłam się do namiotu chłopaków żeby oddać klucz. Przy okazji pozbierałam pełno noży, które były powbijane w pobliżu, miejsca pobytu Szymka. Później okazało się że ludzka stonoga, zaatakowała obóz(to przez wczorajszy seans). Musiałam uciekać i przy okazji zgubiłam wszystkie noże, które jak się okazały należały do przyjaciół Szymka.
No i się obudziłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wanderlust
Creative Master

Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:57, 20 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Pink Panther napisał: | Słowa wanderlust w "15 faktów o sobie"
Cytat: | 12. marzę o wyprowadzce z domu.
13. jestem adoptowana. |
Chyba kotłowały mi się w głowie i z tego powstał ten o to dziwaczny i bardzo smutny sen:
Moi rodzice prowadzili dom dziecka. Była to stara willa urządzona w takim starym stylu. Były tam rożne dzieci, jeden mój 28-letni sąsiad i mój brat Michał, który nazywał się Miłosz. Ja też byłam jedną z sierot mieszkającą w tym domu a za razem narratorem. Normalnie mówiłam tak jak narrator i zachowywałam się, jakby mnie tam nie było. Od czasu do czasu przypominałam sobie, że jestem narratorem pierwszoosobowym i mówiłam wtedy tak, jakby to opowiadał ktoś z "rodziny". Później byłą jakaś dziwna akcja ze świętym Mikołajem, której już nie pamiętam dokładnie. Chodziło o zrzucanie błyszczącego płynu na dach domu. No i miałam tam różne przygody. Jakby apokaliptyczne. I wtedy stała się rzecz, która całą tą akcję zmieniła. Do domu przyjechał pewien znajomy mojej mamy z jakąś starą, obrzydliwą babą. Była ubrana w cienkie, ciemne rajstopy i prowizoryczną spódnicę, która odsłaniała jej dosłownie wszystko! To było okropne! Oni chcieli mnie adoptować, razem z dziwnymi tapetami a la nasze forumowe tło. A ja nie chciałam. Moja mama była jak najbardziej za i już szykowała mi pościel (bo pościel także musiałam mieś swoją). Tato nie miał nic do gadania. Poszedł ze mną do jednego z licznych pokoi i mówił mi, jak to jest mu przykro, ale nie może nic zrobić. Czułam tą bezsilność. Powiedział, że już zdążył się przyzwyczaić do mnie - narratora tego domu, ducha tego miejsca. Zdążył mnie pokochać. I opowiedział mi historię pewnej wanderlust, która też tu kiedyś mieszkała.
Wszystko zaczęło się dnia, kiedy to miejscowy hycel woził przybłędy, psy i dzieci i próbował je wcisnąć na niewolników. Była tam nawet olga, która zajmowała się ogrodami. Mama wybrała wanderlust, ponieważ ona była świetną kucharką. Niestety nie pamiętam dlaczego jej nie było w domu, ale teraz sobie myślę, że to chyba było tak, że to mama byłą tym hyclem i to ona ją sprzedała jakimś ludziom. A może nawet do tego domu. Możliwe, że wanderlust już nie żyła. Albo to wszystko na raz. Mama sprzedała, mama kupiła, wanderlust została adoptowana, a jednak umarła. To mi zakrawa na fizykę kwantową... Ale to upiorne!
Dodam jeszcze, że ja byłam rozdwojona. Teraz było mnie dwie. Ja i moje głupie alter ego, które było jak zwykle nieznośne i dziecinne, ale byłam z nim związana. Tzn z nią. No i ona nie była duchem-narratorem. I ją wszyscy widzieli. Teraz myślę, że to chyba ją chcieli adoptować, ale ja musiałam pójść z nią, bo byłam z nią tak jakby związana. Mnie widział tylko tato. No a ta tapeta była jednak pomarańczowa w fioletowe koty, ale w stylu naszego tła.
Jest jeszcze jedna rzecz - film, którym raczej już was nie zanudzę. :) On nie miał już takiego związku z historią snu. Był zwykłym koszmarnym i niesmacznym dodatkiem. |
ojejku, aż mi głupio (:
a mi się śniły jakieś tragicznie głupie koszmary. było ich dużo, ale pamiętam tylko dwa: w pierwszym wyjaśniałam mojej wychowawczyni, dlaczego dostałam u niej ostatnio takie złe oceny, a w drugim zbił mi się ekran ipoda i strasznie bałam się, co powiedzą rodzice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pink Panther
Creative Master

Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:30, 20 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
wanderlust, to raczej mi jest głupio...
Śniło mi się, że byłam pytana z historii i miałam opowiadać o Państwach Osi z I Wojny Światowej. O__o
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pink Panther dnia Śro 18:31, 20 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
92justyna
Creative Soul

Dołączył: 26 Cze 2013
Posty: 833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Śro 21:34, 20 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
A ja dzisiaj miałam najpiękniejszy sen w życiu. Ale taki nierealny, że opowiadanie o nim boli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sweetie
Ingenious

Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:48, 21 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Śniły mi się... Motory. Dużo motorów. Po moim domem. Na jednym siedziała Doda (skąpo ubrana, ale hm, przemilczmy to), która darła się na mojego psa.
Nie sądziłam, że ze mną tak źle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|