Na siłę

Ewangelina · Wysłany: Pią 18:48, 27 Mar 2015 Temat postu: Na siłę

Czy kiedykolwiek spotkaliście się z taką postawą, że ktoś próbuje pisać tak, by to, co tworzy (nawet jeżeli jest to przeciętna dyskusja na forum, o, chociażby na tym), było wyjątkowe, jednak uzyskując odwrotny efekt? Często taki delikwent nie rozumie tego, co pisze, najważniejsze dla niego jest to, żeby było kwieciście / inteligentnie / zaskakująco (niepotrzebne skreślić bądź wziąć pod uwagę wszystkie opcje).

SALT THE WOUND! · Wysłany: Pią 18:52, 27 Mar 2015 Temat postu:

Czy czynisz może żaluzje ku mej skromnej osobie? Jeżeli tak, to muszę oficjalnie oświadczyć, że ja po prostu piszę takim kwiecistym, slangowym strumieniem świadomości i na żywo mam podobnie.

Ewangelina · Wysłany: Pią 18:57, 27 Mar 2015 Temat postu:

Pink Panther · Wysłany: Pią 21:18, 27 Mar 2015 Temat postu:

Mam nadzieję, że też nie chodzi o mnie. :| Jakby co - ja zawsze rozumiem to co piszę i używam tylko słów, których znaczenie znam. (Jeśli chodzi o mnie, to mi powiedzcie. Nie obrażę się, a postaram poprawić.)

Ewangelina · Wysłany: Sob 11:30, 28 Mar 2015 Temat postu:

Panterko, w tym poście nie odnoszę się do żadnej z osób (a przynajmniej tych, które się tutaj udzielają).

SALT THE WOUND! · Wysłany: Nie 18:33, 29 Mar 2015 Temat postu:

Nomina sunt odiosa!

Jezu, temat na takim poziomie ogólności, że aż nie wiem, o czym tu pisać. Noale dobra.
Internety mnie nauczyły, żeby resarchować wszystko, co piszę oraz guglać każdy makaronizm (nomina sunt odiosa też zguglałam, trwa to trzy sekundy) i każde słowo zanim go użyję. Bo kilka razy nie sprawdziłam i było głupio - a profesja Wielkiego Inkwizytora Internetu wymaga jakiegoś autorytetu i lepiej, żeby ludzie nie mieli podstaw do kontestowania tego autorytetu. Szybki researchu to bardzo dobry nawyk, można się np. dowiedzieć, że nic się nie wie, ergo nie ma co wycierać klawiatury.

Wyższym lvlem jest pisanie/czytanie ze zrozumieniem. W tej szufladce mieszczą się zrozumienie kontekstu, filozofii tkwiących za używanymi słowami, konstrukcje intelektualne wyrażane w języku oraz empatia, czyli świadomość, jak coś może zostać odebrane. Język jest kodem; "gdy zrozumiemy wszystkie słowa..." jest pierwszym krokiem do opanowania tego kodu, ale ponad warstwą językową (poprawne połączenie określeń językowych z ich desygnatami) jest jeszcze chociażby wastwa logiczna wypowiedzi, czyli wyciąganie treści ze struktury wypowiedzi.
"Na siłę" piszą ludzie, który nie posiedli tej umiejętności.

Jest wreszcie coś takiego jak pozerstwo, czyli udawanie kogoś, kim się nie jest, wpychanie się w pozę i wmawianie sobie, że to jest moja osobowość. Werter od Goethego tak miał. Gość nawet nie kochał tej Lotty i właściwie mógłby umrzeć z miłości dla każdej innej, byle tylko cierpieć i umrzeć z miłości - taki koniec nakazywała mu konsekwencja.
Swoją drogą, to smutne, że od ludzi wymaga się konsekwencji większej niż zwykła spójność osobowości i przekonań, tak jakby lubienie czerwonego implikowało obowiązek przefarbowania się na ten kolor i pomalowania sobie tak całego domu.

A że to jest dział "o sobie" to też napiszę o sobie, co mi tam. Moim wiecznym problemem jest to, że dopóki nie nabiorę do czegoś dystansu i nie przejdę do jakiejś loży szyderców, jestem trochę chodzącym stereotypem i, mam wrażenie, ludzie widzą we mnie stereotyp, a nie osobowość, która tak ma. Przestałam się już przyznawać, że lubię poezję, bo niestety mam pretensjonalny gust i podobają mi się XIX-wieczni poeci + Rilke.

rvijka

^^^ wow, to byl fajny post
w sumie to kiedys lubilam sie bawic i stylizowac moja wypowiedz (bo rozumialam jezyk lepiej i sprawialo mi to przyjemnosc). Teraz... hm, od kiedy zdalam mature, zaczelam pelnoetatowo zaniedbywac moja polszczyzne; hmmm, studiuje po angielsku, mam trohe znajomych z innych krajow, wiec duzo rozmawiam po angielsku (lubie. internet.), czytam dla przyjemnosci po angielsku, mieszkam w Polsce. zarejestrowalam sie na tym forum czesciowo dlatego, ze chcialam troche przyspieszyc moje polskojezykowe polaczenia nerwowe.
//
mi wszystko jedno jak inni pisza. wazne, zeby sie dobrze bawili, to ja tez bede. B)

Enjoy · Wysłany: Sob 22:46, 04 Mar 2017 Temat postu:

Jeżeli chodzi o fora nigdy nie miałam wrażenia, że ktoś pisze na siłę. Wiadomo, że w internecie każdy jest choć w małym stopniu inny niż w rzeczywistości. Nie widzę nic złego w tym, że pisząc swoją wypowiedź w internecie bardziej się zastanawiamy, czy właśnie używamy internetu, żeby np. znaleźć synonim jakiegoś słowa i się nie powtarzać w każdym zdaniu. Zdaję sobie sprawy z tego, że na wiele tematów i pytań, kiedy ktoś by mi je zadał na ulicy nie odpowiedziałbym tak jak piszę tutaj. Staram się dbać o estetykę swoich wypowiedzi, choć różnie to wychodzi, ale pisząc jest do tego czas i warunki, dla mnie to normalne.