Selfie

Uliczka

Większość moich zdjęć jest robiona samemu, bo raczej nie lubię, gdy ktoś mi je robi.
Dla mnie "selfie" to nic za co można by było krytykować lub chwalić. Stosunek mam do tego obojętny, sama to robię i tyle :)

fst

Jak wszędzie - są i perełki wśród takich zdjęć, ale też i masa zdjęć "ni w ząb".
Selfie robię sobie na prawdę baaardzo rzadko. Wolę się pobawić światłem, aparatem i zrobić porządny autoportret.

olga

Robię sobie bardzo rzadko, nie lubię, właściwie tylko jak Tomek o jakieś poprosi :) Stosunek mam też obojętny do tego ale trochę mnie śmieszą dziewczyny czy faceci, którzy wrzucają swoje selfie dosłownie wszędzie i w jakiś ogromnych ilościach. :)

Ewangelina

Czasami robię sobie takie zdjęcia, ale nie sama, tylko albo z przyjaciółką, albo chłopakiem. To fajna sprawa, jak się trzyma aparat w górze, bo daje to świetny efekt.

Enjoy

Nie widzę w tym głupiego nawyku, bo nie raz wychodzą świetne zdjęcia i mam nie jedno selfie w swoim albumie. Robię najczęściej z kimś, rzadziej sobie same i zastanawiam się nad kupnem kijka do robienia takich zdjęć.

WoodRunner

Jak Enjoy, selfie jest super do uwiecznienia jakiegoś spotkania towarzyskiego :).
Ale ogólnie selfie to raczej nie moja bajka. Może trochę za dużo poczytałam o technice i wadach, które eksponuje robienie zdjęć aparatem z bardzo bliska/krótką ogniskową. O wiele bardziej wolę portrety lub zdjęcia artystyczne, które wykona ktoś inny, z boku. Dlatego w sumie całkiem rozumiem dziewczyny, które tak cisną, by mieć profeszynal seszyn :D

gorczyca

^ Profeszynal seszyn, haha :D
Może to zabrzmi nieskromnie albo wyjdę na pustaczka, ale mam sporo selfie. Nie robię z byle okazji, ale jak np. podczas ładnego dnia świeci słońce, to moje włosy w ich promieniach mają piękny, rudomiedziany odcień, a mordka sama się uśmiecha na taką ładną pogodę, więc czasem robię sobie zdjęcie i jak natrafiam na nie później w jakiś pochmurny dzień to jakoś mi tak lepiej na serduszku. Może to brzmi bardzo dziwnie, ale już trochę wyjaśniam - mój humor jest baaardzo uzależniony od pogody.
Poza tym, jak np. wyjdzie mi ładny makijaż albo jakaś fryzura (jestem fryzurowym beztalenciem) to robię sobie zdjęcie, żeby je wysłać mojej przyjaciółce i się pochwalić (na co dzień się nie widzimy, więc to w sumie jedyny sposób).
No ale tak czy siak jestem niefotogeniczna, więc nawet na selfie wychodzę najczęściej jak ziemnior.
I nie widzę w tym nic złego. Nie widzę w tym też nic nieskromnego ani nie uważam, że należy się tu doszukiwać jakiegoś przejawu samoubóstwienia - po prostu takie mamy czasy, taką mamy modę, taki mamy klimat.

verloren

Ja raczej rzadko robię selfie (chyba, że z kimś). Ogólnie bardzo denerwują mnie ludzie, którzy publikują masę selfiaczów i na wszystkich wyglądają tak samo, ale dobre selfie ze znajomymi nie jest złe. Mam takich sporo i zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy.

wanderlust

Do niedawna w ogóle nie robiłam selfie, nie wiedziałam, po co miałabym robić sobie sama zdjęcia i w ogóle się wstydziłam. Odkąd pojawiły się filtry na snapie, zdarza mi się jednak zrobić jakieś selfie dla zabawy, albo jak wyjdzie mi akurat makijaż. Raczej ich nie pokazuję nikomu, czasem nawet nie zapisuję, chyba, że akurat chcę zmienić profilowe, ale nie robię tego często.
Miałam koleżankę z pracy, która codziennie robiła i wstawiała selfie, to było dosyć zabawne każdego dnia patrzeć, jak robi miny do telefonu.