Twórczość dramatowa

dr-amat

Czyli wiersze + ewentualnie opowiadania i początki dłuższej prozy.
Większości utworów, które jak dotąd powstały nie mogę publikować na razie publikować. Powód? Zostały wysłane one na konkursy i do ich rozstrzygnięcia zabroniona jest ich publikacja.

Na razie coś, co już i tak było publikowane:

Anioł stróż

Ewangelina

Mnie się podoba.
Takie proste, oczywiste niby, a przyciąga uwagę. Błękit sadzawki raził mnie w oczy, nagana wymalowana na ustach dała mi do myślenia. Zmrużone powieki sprawiły, że również je przymrużyłam. Czuję ten wiersz całym sercem.
Krytyki tudzież nie będzie. Dobrze, czy źle?
Daj coś więcej, lubię tego typu utwory.

TutusTuus

Ewangelina

TutusTuus, czytając Twój post zastanawiałam się przez chwilkę, czy to czasem nie moja wiadomość. xD

dr-amat

Dziękuję ślicznie!
Chociaż marzę o talencie do pisania długich utworów, chociaż takich typu pana Herberta, to najlepiej wychodzą mi właśnie takie 'podsumowania'?
Nie jestem wielką poetką, więc nie mam nic przeciwko krytyce. A jak jej nie ma to też miło, bo podnosi mnie na duchu :>

TutusTuus

Oooj xD Kosmate myśli, hę? :twisted: Czego tu się wstydzić? Nie na darmo, kobiety są jakie są. ;D Wstydzisz, akurat!

Uwielbiam, to co piszesz. Poważnie! I chyba zaczne czytać, takie- jak napisałaś - 'podsumowania'. Kurcze, strasznie intygujące. Aż ma się ochotę sięgnać po coś jeszcze, a nawet może i zagłebić w znaczenie tego konretnego wierszyka ;D
Bardzo... Mhm. No rzeczywiście musi być dość prywatny, ale... No... Gdybym była tym facetem (jeśli chodziło ci o jakiegoś konkretnego...), i bym przeczytała taki wiersz... No kochana. :D Miałabyś stos kwiatów, i oddane serce ;P

E. Ewangelino, niemożliwe, staje sie możliwe ;D

dr-amat

Nie, nie! Raczej chodzi o to, że nie jestem z niego dumna tak jak z poprzedniego i odsłania moją słabość noo :<

Bardzo dziękuję za miłe słowa!
Niestety pan, który był powodem tego wiersza nigdy nie przeczytał go i raczej nie przeczyta. Ale cóż, bywa.

Cocoseque

...z naganą na ustach (to do pierwszego wiersza)?

dr-amat

Cocoseque

Bardziej zaciekawiła mnie ta "metafora", jakoby naganę można było ujrzeć na czyichś ustach. Ale przynajmniej poćwiczę swoją wyobraźnię.

dr-amat

Aach, rozumiem. No to jest tak jakbyś miała pretensje do Leśmiana za przeciwdreszcze, zanieistnienia i błyszczydła. Język tworzą ludzie, a poeci i pisarze są jego główną podporą. Z resztą - wspominałam, że lubuję się w neologizmach i moja twórczość jest nimi usiana.

Tylko dlaczego metafora jest w cudzysłowie?

Cocoseque

Nie mam do nikogo pretensji, tylko uczucie ciekawości. Nie jestem ekspertem w dziecinie poezji, tym bardziej nie czuję się zobligowana do krytyki. A do Leśmiana można mieć pretensje tylko do jego juwenaliów i czasem bezsensownego składania wersu tak, aby tylko wyszedł rym. Neologizmy to co innego, a sens zdania - to co innego, więc wybrałaś złe porównanie.
A 'metafora' była w przenośni, bo nie wiedziałam, czy użyłam dobrego określenia.

dr-amat

Neologizm nie musi być tylko jednym słowem. Przysłowia i formy gramatyczne też powstały, bo ktoś dużo razy coś powtarzał. To nie jest sens zdania tylko forma. Jakbym to pisała jako pracę to pewnie byłby to błąd stylistyczny tak jak np.: wykiwać kogoś na dudka zamiast wystrychnąć kogoś na dudka.

Cocoseque

W sumie, nie mnie oceniać.

wanderlust

nie usłyszysz ode mnie niczego konstruktywnego, bo chociaż kocham poezję, bardzo nie lubię patrzeć na nią od strony teoretycznej. wiersz, moim zdaniem, powinno się poczuć. Twoja twórczość właśnie w ten sposób do mnie przemówiła. i bardzo proszę o więcej!