Czego najbardziej nie lubimy u ludzi?.

Poison

Najbardziej nielubiane cechy! Jakie wywołują u was największą niechęć?

olga

Zdecydowanie "szpanerstwo" i robienie czegoś na pokaz, zadufanie w sobie i chamstwo. I takie puste lale, które tylko szukają nowych chłopaków i wyprzedaży.

Pink Panther

Poison

olga

Chorobliwa zazdrość. O matko jak ja tego nienawidzę. Rozpieprzy wszystko i wszystkich.

Enjoy

Zgadzam się z Wami, więc nie będę powtarzać. No i nie cierpię dwulicowości i obgadywania za plecami. Kiedy na przykład dwie osoby, które się naprawdę kolegują i wydawać by się mogły przyjaciółkami, a jedna na drugą do mnie nagaduje, to ja po prostu tego nie rozumie. I osoby, które uważają się za lepsze od innych i okazują brak szacunku, pogardę do drugiego człowieka.

Pink Panther

Dopisuję jeszcze obłudę i udawania prawdziwego przyjaciela osoby, której się nie znosi i okłamywanie go przez lata...

Kotna

Zdecydowanie irytuje mnie dwulicowość, zarozumiałość oraz brak tolerancji. Znam parę osób, które niestety mają tę ostatnią cechę, i drażnią mnie, gdy okazują brak tolerancji. Irytuje mnie też wywyższanie się ponad innych.

Colourofrainbow

Irytuje mnie dwulicowość, zarozumiałość i brak tolerancji ;) I zazdrość.

Edit :
chyba przydałaby się zmiana tematu ;) Zaraz to zmienię ;)
Ekhem... nazwa tematu nie miała być pytaniem.
P.

adelia

Hipokryzji nie zniosę. Jestem osobą tolerancyjną, choć jeśli chodzi o ludzi, to bardzo wymagającą. Hipokryzja, dwulicowość, fałszywość - udawanie kogoś zupełnie innego, to coś, co mnie odstrasza na milion kilometrów.

Kotna

Jeszcze zaczęła mnie irytować jedna rzecz. Strasznie nie lubię gdy ludziom coś przeszkadza i zamiast powiedzieć to wprost, oni obgadują cię za twoimi plecami i myślą, że głośne westchnienia czy nie bezpośrednie komentarze z których trudno cokolwiek wywnioskować robią swoje.

SALT THE WOUND!

Nie wiem, co wy tak z tą dwulicowością -___- Mam taką teorię, że dopatrywanie się fałszów i dwulicowości to nasze własne problemy z zaakceptowaniem ludzi takich, jacy są.

Najbardziej nie lubię ludzi o mentalności trolli internetowych, to znaczy sterujących rozmową tak, żeby wywołać zamęt. Którzy na jasny komunikat "przestań, uważasz moje uczucia" dowalą kolejnym swoim tekstem, którzy na próbę pojednania powiedzą ci tylko "daj spokój, przecież tylko trolluję".
Znaczy, nie lubię kontrokretnie ludzi, którzy zachowują się tak wobec przyjaciół i bliskich.

wanderlust

Ale jeśli np rozmawiasz z kimś i on jest dla Ciebie miły, nie komunikuje Ci, że coś mu w Tobie nie odpowiada, a potem pójdzie do innej osoby i nagle powie, że jesteś taka, owaka, w ogóle beznadziejna, to chyba nie jest z tą osobą wszystko okej, co? Bo tak mi się wydaje, że o tego typu sytuacje chodzi. Sama nieczęsto spotykam ludzi z podobnym podejściem, ale zdarza się, nie jest to przyjemne doznanie.

Sama nie wiem, jakich ludzi najbardziej nie lubię. Chyba właśnie takich, którym coś we mnie nie opowiada, a nie powiedzą tego wprost, bo po prostu boję się takich sytuacji. Bardzo mnie też denerwują osoby roszczeniowe, którym wydaje się, że wszystko im się należy. Ale jeśli nie ma jakichś skrajnych sytuacji, to chyba z każdą ludzką cechą jestem w stanie się pogodzić. Jedynymi ludźmi, których nie lubię i koniec są klienci u mnie w pracy :D

fst

Najbardziej wkurza mnie dwulicowość i plotkowanie na lewo i prawo. Resztę jakoś zdzierżę.

verloren

Kamstwo to cos czego nie znosze. Moje relacje ze znajomymi czesto maja ciezki start przez to ze na poczatku mnie oklamali albo klamali o mnie. Potem okazuja sie w sumie spoko ludzmi, ktorzy sa tylko naiwni i wierza w to co mowia inni a potem to powtarzaja przekonani ze to prawda. Wiec naiwnosc chyba tez nie jest moja ulubiona cecha.