Zajęcia dodatkowe

Enjoy

Chodzicie na jakieś zajęcia dodatkowe organizowane przez szkołę/uczelnię? Kółka naukowe, chór, zajęcia sportowe, a może wolontariat?

WoodRunner

W szkole nie uczęszczałam na żadne zajęcia, z reguły dlatego, że nie było takich, jakie mnie interesują. Chyba że można zaliczyć gazetkę szkolną, którą prowadziłam w gimnazjum :P.
Teraz na studiach uczęszczam na spotkania kół: teriologicznego i ornitologicznego, ale przez swoją nieśmiałość, trudno mi się tam odnajduje.
Od dawna myślę nad wolontariatem w schronisku i w ogrodzie zoologicznym.

wanderlust

W gimnazjum należałam do teatru szkolnego i była to najlepsza rzecz, jaką mogłam zrobić, bo świetnie odnalazłam się w tej grupie, jak i w samym aktorstwie. W liceum natomiast przez większość czasu stan mojego umysłu nie pozwalał na jakąkolwiek dodatkową aktywność. Dopiero w połowie drugiej klasy zaczęłam chodzić na zajęcia przygotowujące do matury z biologii, było bardzo fajnie, bo chodziło niewiele osób, więc mnóstwo robiliśmy doświadczeń i obserwacji mikroskopowych, dotąd mam gdzieś nagranie powoli rozdzielających się barwników fotosyntetycznych i naszych wygłupów w tle. No a teraz nie uczę się już w żadnej szkole, dopiero od października pójdę na studia. Jestem natomiast wolontariuszką Szlachetnej Paczki - właściwie od września do grudnia wiąże się z tym najwięcej pracy, ale jeśli tylko się chce, jest to zadanie na cały rok ;)

gorczyca

Wolontariat to super sprawa!
W podstawówce/gimnazjum trochę się udzielałam charytatywnie, chodziłam na jakieś kółka plastyczne/muzyczne/teatralne. Niestety, porzuciłam to wszystko w liceum, czego teraz ogromnie żałuję - mogłabym ciekawiej spędzać czas oraz poznać wspaniałych ludzi, z którymi łączyłyby mnie wspólne zainteresowania.
Aktualnie jestem członkinią grupy teatralnej (przygotowujemy się do wystawienia jednego spektaklu), ale rozważam również zaangażowanie się w coś ciekawego na studia - na mojej uczelni jest taki wybór, że aż trudno się zdecydować. Trzeba korzystać póki ma się możliwości.