Titanic

Ewangelina

Jak interpretujecie jego katastrofę? Dlaczego, mimo zwiastunów jego niezaprzeczalnej wielkości i niezniszczalności, koleje losu tak pokierowały tym wielkim okrętem?
Bo ja widzę w tym powtórkę za czasów Wieży Babel. Nie myślicie, ze przez zuchwałość twórców obydwu tych tworów Bóg postanowił w obydwu przypadkach ukarać ludzkość, że myśleli, iż tworzą coś, co prześcignie samego Pana?
Zapraszam do dyskusji.

Pink Panther

Zacznę od tego:

Ewangelina

Nie widzę sensu w Twoich argumentach, które umieściłaś po zacytowaniu fragmentu mojej wypowiedzi. Ludzie chcieli, by ten był niezniszczalny, przez co - bardzo możliwe, że nieświadomie - pragnęli dorównać Bogu.

Pink Panther

Ludzie zawsze chcą, żeby coś co robią, było idealne, jak najlepsze, niezniszczalne, wieczne. Zawsze do tego dążymy, nawet, gdy wiemy, że to niemożliwe. Zawsze wiemy, ale zawsze chcemy.
Nie mów mi, że nie chcesz, żeby Twoja powieść nie była najlepsza. Może wiesz, że nie jesteś najgenialniejszym pisarzem w dziejach świata, ale bardzo byś chciała i się starasz. Czy Bóg zniszczyłby także Twoją powieść, gdyby była za dobra, a wszyscy za bardzo by się nad nią zachwycali?

No i co z tego, że Titanic był pierwszy? Dlatego Bóg go zniszczył? Nie widzę tu żadnej logiki. Już więcej racji mają ci, co twierdzą, że Smoleńsk to był zamach.
To wygląda tak, jakby Bóg się bał jakiegoś marnego stateczku. O to Ci chodzi? Jeśli nie to o co? O to, że Bóg nie chce, żeby ludzie korzystali z rozumu i budowali cudowne rzeczy? Titanic nie jest wyjątkiem, jeśli spojrzeć na cały dorobek ludzkości.

Równie dobrze można powiedzieć, że wszystkie nie do końca wyjaśnione wypadki spowodował Bóg, który pierw pozwolił nam myśleć, wynajdywać i budować samoloty, samochody, statki i ulepszać ziemskie życie, a potem się przestraszył, że poszliśmy za daleko.

fst

Wtrącanie Boga wszędzie i we wszystko jest przesadą. Ludzie myśleli, że Titanic był idealny, bo jakby nie patrzeć - zbudowanie takiego statku to w tamtych czasach to był nie lada wyczyn. Był pierwszy i był niedopracowany, każda pierwsza rzecz, pierwszy wynalazek w danej dziedzinie etc, jest niedopracowany. Uderzyli w górę lodową, to uderzyli. Zatonął przez to, to zatonął. Takie rzeczy się zdarzają. Następne wielkie statki były już bardziej dopracowane, bliżej im było do ideału niż Titanicowi (?). Ludzie uczą się na błędach, wiadomo.
Popieram w całości zdanie Pink Panther.
I też nie widzę w budowie Titanica próby dosięgnięcia do Boga, no proszę Cię :)

Enjoy

Jak dla mnie to tylko i wyłącznie błąd ludzki, niedopatrzenie, niedokładność, nieuwaga, może niewystarczająca wiedza techniczna, nie wiem, ale nigdy bym nie popatrzyła to z takiej strony. Może dlatego, że mam całkowicie inny obraz Boga i po prostu nie wierzę, że mógłby chcieć spowodować śmierć tylu ludzi, nie wierzę, że chce śmierci kogokolwiek. Nie można Go obwiniać za zło całego świata, nie można Go obwiniać za jakiekolwiek zło, bo jest samą dobrocią. To ludzi wsiadają pijani za kierownice, zabijają się, krzywdzą, budują bomby, to nawet ludzie niszczą klimat, On nie interweniuje, bo kocha, a gdy się kocha daje się całkowitą wolność.

Pink Panther

Poza tym tak zwany "starotestamentowy Bóg" różni się od tego "nowego". Tamten był przedstawiany o wiele gorzej z punktu widzenia dzisiejszego człowieka. "Nowy" jest bardziej wyraziście miłosierny i "normalny".

Charming

Ja kiedyś się katastrofą Titanica interesowałam i tylko jeden z trzech statków wyprodukowanych przez ludzi od Titanica pływał dalej. A za katastrofę najprawdopodobniej odpowiada to, że Titanic został wyprodukowany, zanim materiały, z których został wykonany zostały podzielone na dobre i słabe, z których nie powinno się budować takiego statku, a jednak zbudowano.

Ewangelina