|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewangelina
Very Creative
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:42, 19 Lut 2013 Temat postu: Śmierć |
|
|
Boicie się jej? A może nie? Może sądzicie, że jest naturalnym następstwem naszej ziemskiej tułaczki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
werbenka012
Habitue
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:47, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jest mało 'rzeczy' których się boję, ale to jest najgorsze. Boję się i to jak ;p
życie jest piękne (czasami) a ja nie chcę sie z nim żegnać xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poison
Original
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:06, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jakiś rok temu bardzo dużo rozmyślałam nad śmiercią, cały czas wałkowałam problem egzystencjalny. Cieszę się, że już przez to przeszłam.
Niestety, musimy się pogodzić z przemijaniem, w końcu wszyscy kiedyś zginiemy, inni po prostu wcześniej, inni później. Rok temu udało mi się wydostać z tego irracjonalnego lęku i teraz śmiało mogę powiedzieć, że nie boję się śmierci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PsychicRabbit
Thinker
Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:46, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że śmierć jest stanem przed którym nie uciekniemy i niestety taka jest naturalna kolej rzeczy. Szkoda tylko, że teraz jest beznadziejna długość życia. Wątpie czy za kilkadziesiąt klat dożyje się do emerytury...
Nie mam raczej żadnej obsesji na tym punkcie. Często wchodząc na cmentarz lub do szpitala zaczynam sobie zadawać różne pytania na temat śmierci. Od wielu lat tak sobie gdybam w głowie, ale tak jakoś nie boję się. Mogę wisieć nad nagrobkiem i kminić kim była zmarła osoba lub jak się rozkłada, czy pochowano trupka czy może spalono i schowano w urnie... Można długo tak gdybać. Mnie po prostu śmierc nie przeraża. Bardziej ile osób przyjdzie na pogrzeb, czy mnie spalą czy nie, co się stanie z moim facebookiem...
Jeśli miałabym się sama zabić (chociaż zapewne bym nic sobie nigdy nie zrobiła) to bym nie pisała testamentów, listów pożegnalnych czy co to tam. Właśnie takie rzeczy ukazują jakim świrusem było się za życia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PsychicRabbit dnia Śro 1:53, 20 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grouble
Original
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza rogu
|
Wysłany: Śro 16:50, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Śmierć jest koniecznością, więc trzeba ją zaakceptować.
Inna sprawa czy komuś się to udaje...
Raczej się jej nie boję, ale nie wiem jak się zachowam, gdy będę umierać. Mam nadzieję, że przyjmę to spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poison
Original
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:47, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
PsychicRabbit napisał: |
Jeśli miałabym się sama zabić (chociaż zapewne bym nic sobie nigdy nie zrobiła) to bym nie pisała testamentów, listów pożegnalnych czy co to tam. Właśnie takie rzeczy ukazują jakim świrusem było się za życia. |
Ja kiedyś napisałam scenariusz swojego pogrzebu z wytycznymi co do piosenek, kazania, kwiatów i projektu nagrobka (właśnie rok temu, kiedy strasznie interesowałam się śmiercią). Możecie uznać to za dziwne, ale w pewnym stopniu to było bardzo ciekawe doświadczenie. Czułam się jakbym pisała list pożegnalny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cytruskowa
Creative Soul
Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:15, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nie boję się śmierci, to naturalne następstwo :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SALT THE WOUND!
Visionary
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: R'lyeh
|
Wysłany: Nie 21:27, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Boję się jej jak cholera. Jestem zbyt przywiązana do własnej indywidualności, żeby z uśmiechem na ustach zaakceptować jej utratę, odejście w niepamięć i nawet nie wiem co jeszcze. Jestem też zbyt przywiązana do istnienia jako takiego, żeby w ogóle przyjąć do świadomości stan nieistnienia. Nie, żebym była z tego dumna, ale póki co nie umiem wyrwać się z tych jakże ludzkich schematów myślowych. Moja aktualna filozofia życiowa sprowadza się do "życie jest zbyt absorbujące, żeby myśleć o śmierci".
Wiecie, czego najbardziej na świecie się boję? Zachowania świadomości przy śmierci ciała. Że leżę zakopana w grobie, gniję, jestem szkieletem, zżerają mnie robale, a ja wciąż myślę, jestem. Już wolę odkryć, że to wszystko Matrix. :roll:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SALT THE WOUND! dnia Nie 21:28, 03 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
adelia
Forum Expert
Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 2863
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:58, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Trochę się jej boję. Właściwie, nie samej śmierci, ale tego, co będzie potem i czy w ogóle coś będzie. Bardziej od swojej śmierci, boję się śmierci bliskich osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
incredible
Thinker
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 17:26, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
adelia napisał: | Trochę się jej boję. Właściwie, nie samej śmierci, ale tego, co będzie potem i czy w ogóle coś będzie. Bardziej od swojej śmierci, boję się śmierci bliskich osób. |
Mam te same odczucia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewangelina
Very Creative
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:51, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
incredible, to nic nowego do tematu nie wnosi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olga
Creative Master
Dołączył: 17 Kwi 2013
Posty: 3631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:32, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie boję się śmierci. Może zabrzmi to głupio ale wiem, że jakakolwiek ona będzie nie będzie gorsza od mojego życia. Tak więc nie, mojej śmierci się nie boję. Za to okropnie boję się śmierci osób, które kocham. Ten strach wręcz mnie paraliżuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenny21
Very Creative
Dołączył: 25 Lut 2013
Posty: 2238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland
|
Wysłany: Pią 21:39, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ok. 2 lat temu przeżywałam coś co trudno mi opisać nie wiem jak to nazwać. Mianowicie ciągle rozmyślałam o śmierci, całymi dniami, dosłownie. Bałam się umrzeć, bałam się, że ktoś mi bliski umrze. Żyłam z pustką w środku, czułam się nieobecna, co mnie jeszcze bardziej przerażało. Kiedyś doszło do tego, że kiedy podczas kolacji usłysłyszałam od rodziców: "Julka, jedz, bo wyglądasz jakbyś miała umrzeć" nie wytrzymałam i się rozpłakałam. Rozpłakałam i uciekłam do wanny, do łazienki. Nikt nie wiedział co mi jest, a mama się cholernie martwiła. W tym samym okresie miałam małe problemy z odżywianiem (żadna bulimia czy anoreksja, po prostu strasznie mało jadłam, a często byłam głodna). Nie pamiętam skąd wzięła się ta moja trwająca zaledwie (i na szczęście) ok. miesiąca mania. Może to wynikało z tego, że od zawsze miałam problemy jeżeli chodzi o strach, nie wiem..
Ale wracając do tematu. W końcu przeszłą mi ta "schiza" z czego bardzo się cieszę. Długo po tym nie tykałam tematu przemijania i nawet o tym nie myślałam, bałam się, że znowu powtórzy się dawna sytuacja. Teraz już dawna fobia minęła, ale coraz częściej myślę o śmierci. Nie boję się jej już tak jak kiedyś, ale strach pozostał. Ten temat bardziej mnie interesuje niż straszy. Jednak niejednokrotnie myślałam, jakby to było gdyby ktoś z bliskich mi umarł albo w czasie drogi do szkoły przez moją głowę przelatuje widok leżącego pod autem człowieka. Straszne? Pesymistyczne? Nie, realistyczne. Nie wiadomo co się może zdarzyć, czy właśnie teraz nie stanie się coś co spowoduje koniec naszego życia..
Cytat: | Właściwie, nie samej śmierci, ale tego, co będzie potem i czy w ogóle coś będzie. Bardziej od swojej śmierci, boję się śmierci bliskich osób. |
Na tym polegał mój problem (i dalej się tego boję). Wierzę w Boga i Niebo i w życie wieczne, ale boję się tego wszystkiego. Boje się, że moja dusza będzie się gdzieś błąkać, że zwariuję. Sataram się myśleć racjonalnie i zgodnie z moją wiarą, co często pomaga, ale kiedy wyciągnę się w rozmyślanie na ten temat znowu zaczynam się bać...
Cytat: | Wiecie, czego najbardziej na świecie się boję? Zachowania świadomości przy śmierci ciała. Że leżę zakopana w grobie, gniję, jestem szkieletem, zżerają mnie robale, a ja wciąż myślę, jestem |
To okropne. Mam małą fobię, koszmarnie boję się takich małych białych larw i tym podobnych (to naprawdę fobia jakaś..) i jak sobie pomyślę, że to coś mnie je, aż mam dreszcze.. Brr.
Tak więc wybaczcie ten przydługawy post, ale to i tak naprawdę w wielkim skrócie, mogłabym na ten temat długo rozmawiać. Mówienie o tym nieraz sprawia mi trudność, ale wyrzucenie tego wszystkiego z siebie daje jakąś ulgę, niestety tez trochę niepokoju..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kinga
Thinker
Dołączył: 13 Mar 2013
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:01, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ja smierci się raczej nie boje, ale dosyc czesto o niej myślę.
O tym, że mam tyle planów i marzeń, których spełnienia moge nie dożyć.
O tym, że jak umrę, to wszystkie moje rzeczy, zdjęcia, rupiecie, które sama zrobiłam znikna.
O tym, że to wszystko czym żyje znikne, nie będzie aktualne.
Jakiś czas po mojej śmierci nikt nie będzie pamiętał, ze ktoś taki jak ja istniał (mówie tutaj o dłuższym okresie czasu), że moje życie jest bezwartościowe, skoro nie mogę zostawić nic od siebie dla świata.
W sumie nie wiem jakubrac moje myśli w słowa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TutusTuus
Very Creative
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:33, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Mnie tam jest to niezmeirnie obojętne. Jak przyjdzie to przyjdzie. I tak w końcu wszyscy będziemy wąchać kwiatki od spodu. No chyba, że skończymy jak w tym filmie: "Daybreakers" Taaa... bo bycie wampirem, to taki świetny pomysł xD Ale to pewnie tylko moja paranoja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|