|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sweetie
Ingenious

Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:41, 22 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Rzadko kiedy myślę na ten temat. Jak przyjdzie, to przyjdzie, trudno. Nie odczuwam jakiegoś lęku, często jednak łapię się na tych okropnych myślach, że np. podczas rozmowy z bratem zaczynam myśleć, co by było, gdyby coś mu się stało... I takie myśli sprawiają ogromny ból, ale ciężko mi je powstrzymać. Śmierci bliskich się boję, i to bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Urania
Visionary

Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:53, 12 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Mam teorię. Zakładając, że nie ma żadnej przeszłości ani przyszłości, jest tylko tu i teraz (przeszłość to tylko wspomnienia w naszych głowach, fizycznie one nie istnieją).
Gdybyśmy zaczęli wpadać do czarnej dziury, w pewnym momencie nabralibyśmy prędkości światła. Przy takich prędkościach następuje dylatacja czasu - my byśmy się praktycznie zatrzymali w czasie, a w reszcie Wszechświata czas płynąłby jak do tej pory. Wtedy dla tej reszty Wszechświata bylibyśmy od dawna relatywistycznie martwi, podczas gdy my, będąc w pobliżu czarnej dziury, wciąż czekalibyśmy na moment śmierci.
A teraz: gdyby śmierć była czarną dziurą, my byśmy do niej wpadali, a inni ludzie byliby resztą Wszechświata, znajdującą się na tyle daleko od czarnej dziury, by do niej nie wpaść? W ten sposób nigdy byśmy nie doświadczyli momentu własnej śmierci, podczas gdy inni by ją widzieli :twisted:
A może to będzie po prostu takie, jak zapadanie w sen? Co wcale się nie wyklucza z tym, co napisałam wyżej.
Perspektywa śmierci mnie nie przeraża, nie wiem, na ile ze względu, żem młoda, a na ile ze względu na przekonania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pink Panther
Creative Master

Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:30, 13 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam te czarnodziurowe teorie o czasie! :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Urania
Visionary

Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:52, 13 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Wiem, wiem, ja i te moje dzikie wymysły :mrgreen:
W temacie: napisałam, że nie boję się śmierci, ale to nie tak, że mi wsio ryba. Szkoda mi, że życie jest takie krótkie, bo nie zdążę zrobić wszystkiego, co bym chciała. Nawet tysiąc lat byłoby za mało, choć wtedy tych spraw do zrealizowania pewnie jeszcze więcej by się namnożyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pink Panther
Creative Master

Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:10, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Życie jest krótkie. ZA KRÓTKIE! Więc perspektywa braku życia po śmierci byłaby bardzo przerażająca!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
electric_cat
Habitue

Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomża/ Warszawa
|
Wysłany: Pon 15:09, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Dla mnie śmierć jest moim prywatnym końcem świata. Prawdopodobnie wtedy moja dusza powędruje do Nawii lub do chrześcijańskiego Piekła (moja filozofia życia mało kiedy pokrywa się z chrześcijańską drogą do świętości - ba, praktycznie się nie pokrywa), może powróci na Ziemię, a może tu pozostanie po odłączeniu się od ciała i stanie się duchem opiekuńczym dla istot wybranych subiektywnie (najprawdopodobniej dla kotów). Nie wiem, to jeszcze przede mną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Enjoy
Innovator

Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:26, 26 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Nie mogę powiedzieć, że całkowicie nie boję się śmierci, bo to jednak jest wielka nie wiadomo, a wszystko co nieznane i nowe budzi u mnie lęk, ale wierzę jednocześnie w życie po śmierci. Wierzę, że jest tam cudownie, że jest już tylko radość i miłość i mimo lęku, mam przekonanie, że ktoś stamtąd pomoże mi tam przejść i dojść. Myślę czasem o tym, może nie tyle o momencie śmierci, ale o tym co będzie potem. Wyobrażam sobie różne cudowności no ale ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co napawa mnie nadzieją. I może to zabrzmi dziwnie, ale też trochę już nie mogę się tego wszystkiego doczekać. Nie, nie mam myśli samobójczych, po prostu tęsknię za domem, bo ten prawdziwy jest po drugiej stronie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wanderlust
Creative Master

Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:07, 27 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Praktycznie przez całe życie miałam myśli samobójcze, dopiero od paru lat wiem, że jednak chcę żyć. Mimo wszystko, jak myślę o śmierci, to nadal czuję mieszaninę strachu i pragnienia. Mam nadzieję, że po niej jednak coś jest, ale nie zawsze w to wierzę. Dużo bardziej od niej boję się starości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|