|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ashe
Fresh Creative
Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:04, 22 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Mój dobry kolega popełnił samobójstwo kilka tygodni temu i powiem Wam, że to jest coś strasznego.
Nie chodzi nawet o świadomość, że ktoś umiera. Śmierć jest rzeczą naturalną i chociaż po odejściu kogoś bliskiego jesteśmy często zdruzgotani, to w końcu się z tym godzimy, bo taka jest kolej rzeczy. Ale nie w tym przypadku. Tutaj, oprócz pustki, zostaje otępienie i milion pytań dlaczego. Ma się pięćset myśli na sekundę, człowiek się zastanawia, czy może mógł temu zapobiec, czy gdyby się uważniej przyglądał i bardziej zwracał uwagę, to dałoby się przyjaciela jakoś uratować. W końcu przychodzą wyrzuty sumienia, jakiś wewnętrzny bunt, uczucie, że nie zapewniło się komuś wystarczającego wsparcia - i naprawdę, nikomu nigdy nie życzę, żeby poczuł się w ten sposób, bo to, co się dzieje w środku, jest nie do opisania. Pamiętam, że kiedy się dowiedziałam, przez dobre pół godziny siedziałam nieruchomo na łóżku i miałam ochotę się roześmiać, bo wydawało mi się, że to na pewno jest jakiś żart, tylko że opowiedziany przez kogoś, kto ma wyjątkowo kiepskie poczucie humoru. Przez resztę dnia nie byłam zdolna do niczego, trzęsły mi się ręce, wszystko mi z ich leciało i chyba odezwało się we mnie coś w rodzaju zaprzeczenia - bo jak to, mój rówieśnik, chłopak z którym chodziłam do liceum i później byłam w grupie na studiach, ten sam, który się tak często śmiał, po prostu zniknął? Na własne życzenie? Chyba do dzisiaj nie potrafię w to do końca uwierzyć i chciałabym, żeby mi to ktoś wytłumaczył, ale nikt się nie kwapi.
Dlatego nie. Nigdy nie popełniłabym samobójstwa, bo za bardzo kocham bliskich mi ludzi, żeby zrobić im coś takiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
olga
Creative Master
Dołączył: 17 Kwi 2013
Posty: 3631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:37, 23 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Kilka lat temu zabiła się moja przyjaciółka. Trzy tygodnie temu najlepszy przyjaciel. Od dłuższego czasu myślę, żeby też to zrobić.
Mówicie, że to egoizm, pozbawienie się życia, zostawienie z tym bliskich. A czy egoizmem nie jest też na siłę trzymanie kogoś kto nie chce żyć przy życiu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poison
Original
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:39, 23 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
A moim zdaniem samobójstwo to ucieczka od problemów, a problemy powinno się rozwiązywać.
Sama wielokrotnie miewałam myśli samobójcze rok temu, ale teraz cieszę się, że nie zrealizowałam żadnego z moich pomysłów pozbawienia się życia, bo mimo tych wszystkich beznadziejnych rzeczy, które działy się wokół mnie - i poniekąd dzieją się nadal, jest mnóstwo pięknych, dla których warto żyć... dla wspaniałych chwil i ludzi.
Trzeba się nie poddawać, walczyć i przede wszystkim rozwiązać wszystkie problemy, jak wcześniej pisałam - później wyjście na prostą nie jest aż tak trudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sweetie
Ingenious
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:46, 23 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
olga napisał: | Mówicie, że to egoizm, pozbawienie się życia, zostawienie z tym bliskich. A czy egoizmem nie jest też na siłę trzymanie kogoś kto nie chce żyć przy życiu? |
Jakby każdy miał takie podejście, nie byłoby już wielu ludzi, którzy kiedyś chcieli popełnić samobójstwo, a dziś są naprawdę szczęśliwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olga
Creative Master
Dołączył: 17 Kwi 2013
Posty: 3631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:43, 23 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Sweetie, nie mówię że nie warto próbować albo czegoś takiego. Tylko dla mnie warto też spojrzeć na to z drugiej strony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enjoy
Innovator
Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:06, 29 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Zawsze trzeba wierzyć, że przyjdzie ten lepszy czas, że będę jeszcze szczęśliwa i się wszystko poukłada. W moim otoczeniu jeszcze się z tym nie spotkałam i nie wyobrażam sobie jaki to musi być szok, kiedy z pozoru uśmiechnięta dziewczyna popełnia samobójstwo.
I nie zgadzam się z tym, że samobójstwo to ostateczność. Trzeba szukać pomocy, wierzyć, mieć nadzieję. Nie uważam też, że samobójcy to tchórze, ile ludzi, tyle problemów, każdy je ma, większe, mniejsze, ale są. Ci ludzi są po prostu słabi i nie mogę sobie poradzić z życiem, powinno się im pomóc, a nie dawać przyzwolenie na samobójstwo, zasłaniając się tolerancją[?].
Każde życie ma sens, czasami ktoś w swoim tego nie widzi, więc trzeba mu pomóc je znaleźć.
Każde życie ma sens.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grouble
Original
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza rogu
|
Wysłany: Czw 21:17, 29 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
olga napisał: | Mówicie, że to egoizm, pozbawienie się życia, zostawienie z tym bliskich. A czy egoizmem nie jest też na siłę trzymanie kogoś kto nie chce żyć przy życiu? |
Szczerze mówiąc, nigdy nie myślałam o tym w ten sposób. Mimo wszystko poprzestaję przy wersji, że jeżeli ktoś ma problem, powinien go rozwiązać. To trudne, czasami bardziej, czasami mniej, ale możliwe. Zawsze.
Trudno mi się postawić w sytuacji osoby, która chce się zabić, bo nigdy nie miałam na co narzekać w związku z moim życiem. I dopóki będę na tę sprawę patrzeć tylko i wyłącznie z zewnątrz, taki będzie mój pogląd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olga
Creative Master
Dołączył: 17 Kwi 2013
Posty: 3631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:27, 30 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Rozumiem co piszecie i rzeczywiście, gdy się patrzy na to z punktu widzenia kogoś kto nigdy nie chciał się zabić tak to wygląda ale ja widzę to ze strony osoby, która codziennie myśli o samobójstwie i dla mnie trzymanie takiej osoby na siłę przy życiu jest równie wielkim egoizmem. Nie mówię, że nie należy szukać pomocy i starać się żeby było lepiej oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wanderlust
Creative Master
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:37, 30 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
u mnie też myśli samobójcze są na porządku dziennym. nie chcę oceniać ludzi, którzy to zrobili, ale ja mówię sobie, że nie mam prawa do takiego egoizmu, nie mam prawa przestać walczyć i zranić osób, którym na mnie zależy nawet, jeśli uważam, że byłoby im lepiej beze mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sweetie
Ingenious
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:17, 30 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
olga napisał: | Rozumiem co piszecie i rzeczywiście, gdy się patrzy na to z punktu widzenia kogoś kto nigdy nie chciał się zabić tak to wygląda ale ja widzę to ze strony osoby, która codziennie myśli o samobójstwie i dla mnie trzymanie takiej osoby na siłę przy życiu jest równie wielkim egoizmem. Nie mówię, że nie należy szukać pomocy i starać się żeby było lepiej oczywiście. |
Miałam myśli samobójcze, co nie zmienia mojego obecnego poglądu na ten temat. To jest egoizm i w pewnym sensie głupota (może niezbyt odpowiednie słowo, ale niech będzie), każde życie ma sens i w tym życiu właśnie chodzi o to, by się nie dawać, jak jesteś słaby psychicznie, to pracuj nad sobą sam lub korzystając z pomocy innych, by być silniejszym, jak masz problem, to pracuj nad nim i go rozwiązuj, a zresztą problem nie jest problemem, problemem jest nasze podejście do niego. Jak wyjdziesz z założenia, że coś jest nie do zniesienia, to wtedy nie dasz sobie z tym rady, logiczne... A jeśli założysz, że to nic takiego, że dasz sobie radę, nie załamie Cię to. Na dokładnie taki sam problem dwoje ludzi reaguje w zupełnie inny sposób - jeden popełnia samobójstwo, drugi się nie przejmuje i żyje dalej, i jest szczęśliwy. Wszystko jest w naszych główkach, w umysłach, to od naszego podejścia zależy nasze życie i nasze szczęście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cocoseque
Habitue
Dołączył: 04 Cze 2013
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:38, 02 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Wiele członków mojej rodziny popełniło samobójstwo, ponieważ w mojej miejscowości uznaje się to za najlepsze rozwiązanie problemów. -.- To było kiedyś, teraz też nie jest lepiej - już trzech moich bliskich kuzynów trafiło do szpitala po tym, jak podcięli sobie żyły.
Nieraz myślałam o samobójstwie, ale na razie do śmierci jakoś mi nie spieszno, to byłby mój koniec ostateczny i wielka porażka, na to nie mogę pozwolić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
electric_cat
Habitue
Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomża/ Warszawa
|
Wysłany: Nie 17:44, 22 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Kilka razy brałam pod uwagę odejście z tego świata z własnej inicjatywy, dwa razy targnęłam się na swoje życie, co - jak na załączonym obrazku widać - nie udało mi się i w dniu dzisiejszym bardzo się z tego cieszę. Nie chcę robić za jakieś tam moralne przykłady, bo się do tego nie nadaję.
Niedawno (na początku października) powiesił się wuj mojego chłopaka, z którym Niedźwiedź był bardzo blisko. Był t ogromny cios dla całej jego rodziny i na moich barkach spoczęło wspieranie go, jego siostra i mama brały tabletki uspokajające, tata jakoś sobie radził, nawet odciął sznur. Nie było łatwo, mam za sobą godziny trudnych rozmów, dzięki którym chyba stałam się silniejsza. Doceniam życie, jest ono dla mnie darem, którego nie warto porzucać. Nawet zza najciemniejszej chmury kiedyś wyjdzie słońce.
Posta w tym temacie kleję jednak w innym celu. Chcę Was powiadomić o inicjatywie Stowarzyszenia Sztukater:
Cytat: |
"Wzrost samobójstw mamy tak wysoki jak w Grecji. Życie odbiera sobie ponad 6 tys. osób rocznie!
W Polsce w wyniku samobójstw umiera rocznie więcej osób niż w wypadkach drogowych. Na 1 samobójstwo kobiety przypada aż 5,5 mężczyzn. Zdaniem prof. Marii Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN samobójstwa są wyznacznikiem kondycji społeczeństwa. Nasza jest najwyraźniej fatalna."
Od dnia 24.12.2013 r. godz. 16:00 do 26.12.2013r. zapraszamy wszystkich, którzy odczuwają potrzebę rozmowy o wszystkim i o niczym, wspólnego spędzenia świąt do kontaktu z:
Artie Sztuk - Profil na FB (dyżur 24 h)
GG: 4768328 (dyżur 24 h)
Gwarantujemy anonimowość, miłą atmosferę, dużo sarkazmu, ciepła i zrozumienia... Dla tych, którzy święta spędzą w sieci Stowarzyszenie Sztukater przygotowało wirtualny stół wigilijny, pełny rozmów i życzeń, serdeczności, radości...
Sprawmy by te święta dla wielu nie były ostatnimi, zaprośmy samotnych do naszych stołów, podzielmy się naszym szczęściem, podzielmy się sobą!
Nauczmy się ludzi kochać, tak szybko odchodzą... Nauczmy się dzielić sobą z innymi! To największy dar, jedyny w swoim rodzaju... |
Jeśli potrzebujecie informacji, zachęcam do odwiedzenia strony: [link widoczny dla zalogowanych]
Podajcie informację dalej, może dzięki tej inicjatywie uda się komuś pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Fresh Creative
Dołączył: 21 Kwi 2013
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 20:14, 22 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że nie ma osoby, która w swoim życiu nie pomyślała o samobójstwie, nawet w taki sposób - "co by było gdyby mnie nie było?" bo przecież to jest jednoznaczne, jeśli ktoś jest to w kilka chwil nie zniknie, a takie myślenie też ma często jakiś powód, cel. Myślę, że nawet tego banalnego pytania o którym wspomniałam wyżej nie zadaje się sobie w okolicznościach kiedy wszystko nam się w życiu układa, a raczej wtedy kiedy wszystko zamienia się w ruiny. Znaczna część ludzi jest tak skonstruowana, że w chwilach słabości pojawiają się myśli niezbyt pozytywne, takie które czasami człowieka jeszcze bardziej dołują, a wtedy wszystkie problemy się wyolbrzymiają.
Z mojego otoczenia znam 3-4 niedoszłych samobójców i znałam jedną dziewczynę, niewiele młodszą ode mnie, która odeszła z tego świata w wieku 17 lat.
Widziałam też, że ktoś wspomniał o tym, że samobójstwa kojarzą się przeważnie z nastolatkami. Ja uważam, że tak nie jest bo każdy (nawet dorosła osoba) ma problemy, każdy inaczej znosi presję otoczenia, każdy inaczej znosi rozwód rodziców czy rozstanie ze swoim partnerem bądź partnerką, jedna osoba może nie przejmować się wcale tym, że ktoś "wchodzi jej na psychikę", a druga po prostu może mieć tego dość i skończyć z tym raz na zawsze, bo już nie widzi innych alternatyw.
Ja osobiście nigdy samobójców nie oceniałam, nie ja jestem od układania życia ludziom którzy są zdolni do podejmowania samodzielnych decyzji, to ich wybór i każdy powinien to uszanować. Zgaduję też, że większość ludzi którzy oceniają to jako tchórzostwo nigdy tak naprawdę nie miało takich problemów jak samobójcy za życia. Zabił się? Trudno, to jego decyzja, uważał to za słuszne, może nawet ulżył sobie w cierpieniach bo zmarnował sobie życie, zawalił szkołę, ale co z tego przecież był ćpunem! Pewnie nie miał pieniędzy na żadne używki, bo to patologia. Zabiła się? Cóż, może była ofiarą gwałtu, a jej psychika nie dopuszczała do niej takiej świadomości, a dziwnym zbiegiem okoliczności ostatnio rzucił ją chłopak, przecież to przez to się zabiła, bo jakże inaczej! Przecież była taka radosna aż do rozstania z chłopakiem! Takie zachowania wśród większości społeczeństwa pokazują tylko płytkość ludzi, zero zrozumienia, pochopne wysnuwanie wniosków, informacje wyssane z palca, krytyka, chamstwo i wiele innych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Silentia dnia Pon 0:36, 23 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|