|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SALT THE WOUND!
Visionary
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: R'lyeh
|
Wysłany: Nie 9:05, 03 Maj 2015 Temat postu: Feminizm |
|
|
Czy jest tu ktoś, kto uważa się za antyfeministkę?
Tak na początek. [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Szprota jest trochę ścianą, ale za to ścianą obwieszoną interesującymi plakatami.
E: w sensie zalecam przeczytać to wraz z komentarzami.
E2: Korzystając z okazji chciałabym powiedzieć, że do szewskiej pasji doprowadza mnie "chce być damą i oczekuję, że będę przepuszczana w drzwiach" jako argument przeciw feminizmowi. Kobieto, jeżeli będziesz w związku, to się umówicie z partnerem, że będzie cię traktował jak damę i przepuszczał w drzwiach. W innych przypadkach CO CI ZALEŻY, już nie wypominając, że tego rodzaju przepuszczanie w drzwiach nie wynika z szacunku dla osoby, ale ze wzorca prawdziwego menszczyzny (we wzorzec prawdziwego menszczyzny jest wpisany honor menszczyzny, który potwierdza się m.in. realizowaniem konwenansów, nie szacunek wobec bliźnich).
W drzwiach powinno się przepuszczać potrzebujących, np. rodzica z wózkiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SALT THE WOUND! dnia Nie 13:02, 03 Maj 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
rvijka
Thinker
Dołączył: 10 Kwi 2015
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:51, 03 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Trochę mnie irytuje, kiedy kobiety mówią, że nie są feministkami, skoro całe życie korzystają z tego, co ruch feministyczny wywalczył. Bez tego nie byłybyśmy nawet traktowane jak ludzie, to... taka hipokryzja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SALT THE WOUND!
Visionary
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: R'lyeh
|
Wysłany: Nie 20:07, 03 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
rvijka napisał: | Trochę mnie irytuje, kiedy kobiety mówią, że nie są feministkami, skoro całe życie korzystają z tego, co ruch feministyczny wywalczył. Bez tego nie byłybyśmy nawet traktowane jak ludzie, to... taka hipokryzja. |
Tru, UWIELBIAM.
- Ja jestem antyfeministką, absolutnie.
- Dlaczego poszłaś na studia i zabierasz innym miejsce/wydajesz pieniądze rodziców, jeżeli i tak planujesz przesiedzieć życie w domu i uważasz się za zbyt głupią na naukę?
- CO.
- No to są właśnie poglądy antyfeministyczne, wiesz.
- Ja nie jestem za feminizmem, tylko za równouprawnieniem, prawami kobiet, konwencją przeciw przemocy itd.
Feminizm ma w Polsce masakryczny PR, nie wiem nawet z czego to wynika...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adelia
Forum Expert
Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 2863
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:34, 08 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam to, że jestem kobietą i dbam o mojego mężczyznę, gotując mu obiad, kiedy przychodzi zmęczony z pracy, kiedy mogę posprzątać w domu, a on przychodzi i nie musi nic robić, ja to lubię, czuję się na pewien rodzaj spełniona. Ale uwielbiam też to, że mam swoje finanse, że pracuję, dbam o swoje kwalifikacje, rozwój. Dla mnie jest to idealne połączenie ról społecznych. Nie jestem za uganianiem się o totalne równouprawnienie. Podoba mi się, że faceci przepuszczają kobiety pierwsze przez drzwi, że puszczają je przodem i inne takie bzdurki, które podkreślają moją kobiecość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wanderlust
Creative Master
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:54, 08 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Na pewno nie jestem jakąś walczącą feministką, ani materiałem na nią, śmieszą mnie takie rzeczy, jak zmienianie na siłę nazw zawodów na żeńskie. Czasem trzeba się zastanowić, o co walczyć warto, a o co nie. Nie mogę jednak na pewno powiedzieć, że jestem anty. Przede wszystkim, nie potrafię w swoim życiu i małżeństwie objąć typowej roli kobiety. Obowiązkami domowymi dzielimy się po równo, nie chciałabym przejąć większości, tym bardziej, że mój mąż skoncentrowany jest bardziej na domu, a ja na walce o przyszłą karierę. Dziwnie się czuję, jeśli mamy gości, podajemy jakieś jedzenie, a w pierwszej kolejności pytanie: "sama to robiłaś?" jest kierowane do mnie. Dlaczego akurat ja? Na ten moment myślę też, że jeśli będę już pracować mając dziecko, to wolałabym, żeby na urlop z tego powodu poszedł mój mąż, a nie ja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enjoy
Innovator
Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:33, 08 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o wyrównanie płac to oczywiście, za taką samą pracę i kobiety i mężczyźni powinni dostawać równe wynagrodzenia. Popieram też zwiększenie udziału kobiet w różnych dziedzinach życia. Może gdyby było ich więcej np: w polityce byłoby lepiej, kto wie. Ale niektóre rzeczy, zachowania, obyczaje są od dawien dawna stworzone dla jednej płci. Nie wyobrażam sobie kobiety przepuszczającej faceta w drzwiach. Trudno też mi sobie wyobrazić kobietę-górnika. Jesteśmy słabsze i nie ma co się oszukiwać, że nie. Ja nie zabraniam kobiecie iść pracować na budowie, ale wiadomo że nie poradzi sobie tak dobrze jak mężczyzna, który da rady dużo więcej podnieść, utrzymać. Jesteśmy słabsze, delikatniejsze i zamiast kłócić się o to, że to faceci wymyślili to, że kobiety chodzą w sukienkach, bo spodnie są wygodniejsze to powinnyśmy korzystać ze swojej kobiecości.
A co do gotowania to mężczyźni też są świetni w kuchni, jeśli tylko chcą, więc to normalne że oboje możecie przygotowywać jedzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wanderlust
Creative Master
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:13, 09 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jesteśmy słabsze i nie ma co się oszukiwać, że nie. Ja nie zabraniam kobiecie iść pracować na budowie, ale wiadomo że nie poradzi sobie tak dobrze jak mężczyzna, który da rady dużo więcej podnieść, utrzymać. |
Oj, akurat mięśnie mamy takie same i możemy je tak samo wyćwiczyć, jak mężczyźni. Nikt nie ma problemu, kiedy kobiety dźwigają niewyobrażalne ciężary pracując jako kucharki albo pielęgniarki, ale kiedy taka chciałaby już zostać ratowniczką medyczną czy pracować na budowie, nagle okazuje się, że nie, no bo na pewno jest słabsza niż facet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enjoy
Innovator
Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:09, 09 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Tak? To dziwne, bo nawet patrząc na podnoszenie ciężarów to rekordy mężczyzn są większe od kobiet, a też trenują, ale ja się na mięśniach nie znam. Ale odbiegając od trenowania to widzę sama po sobie. Nie raz nie dam rady czegoś podnieść, odkręcić słoika, a brat, który jest 6 lat młodszy zrobi to bez problemu. Zresztą wydaje mi się to bardzo na miejscu jeżeli to mężczyźni są odpowiedzialni za takie rzeczy. Przenieść ławkę czy butle z wodą-zawsze są jednak proszeni o to chłopcy z grupy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wanderlust
Creative Master
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:24, 10 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
To z tymi wynikami jest w sumie ciekawe, nie myślałam o tym w ten sposób. Nie wiem, może to jest jakaś kwestia przekonania czy niżej postawionej poprzeczki, bo mięśnie się nie różnią - ale gdyby to było tylko nastawienie, to na pewno zdarzałyby się odstępstwa. Nigdy nie interesowałam się ciężarami, ale to naprawdę ciekawy temat.
EDIT: Albo kwestia hormonów? Ale hormony można kontrolować, albo urodzić się z inną równowagą hormonalną, nadal być kobietą. Teraz będę o tym myśleć dopóki tego nie rozgryzę :D
Dla mnie byłoby bardzo okej, gdyby do takich zadań wyznaczana była jakaś silna dziewczyna. Na ogół w życiu codziennym kobiety są słabsze, bo nie wymaga się od nich takiej siły, nie każe im się np przenieść tej ławki. Ja na przykład jestem bardzo słaba i nie pcham się do takich rzeczy. Ale wyobrażam sobie, że gdybym była silna, to chciałabym się wykazać, niezależnie czy jestem kobietą, czy mężczyzną. A jakbym do tego jeszcze chciała zostać górnikiem, albo ratowniczką medyczną, to dziwne spojrzenia ludzi byłyby super irytujące.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wanderlust dnia Pią 8:28, 10 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|