|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
olga
Creative Master
Dołączył: 17 Kwi 2013
Posty: 3631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:55, 25 Lis 2013 Temat postu: Ulubione pary |
|
|
Jakie są wasze ulubione pary w serialach/filmach? Za co je lubicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pink Panther
Creative Master
Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:30, 25 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie moją ulubioną parą są Minato i Kushina - rodzice Naruto. Nie chcę tu spojlerować, więc jeśli ktoś to dopiero ogląda, albo ma zamiar, to niech nie czyta dalej, chyba, że mu to nie przeszkadza.
Dlaczego lubię ich najbardziej i bez wahania zawsze podaję ich jako tych ulubionych? Bo ich miłość jest naprawdę piękna. To nie takie-tam randki, głupoty, romantyzmy itd. To po prostu piękna przyjaźń, przyjaźń tak mocna, że aż miłość! Odcinek, w którym była przedstawiona ich historia, dosłownie wycisną mi łzy. Płakałam pół odcinka i później po nim. Minato i Kushina byli tacy słodcy, bo trochę dziecinni, ale to nie znaczy, że niepoważni, albo głupkowaci - nie! Oddali swoje życie, żeby ratować małego Naruto i całą wioskę, a nawet kraj! Minato tak bardzo kochał Kushinę, że poświęcił się, żeby zapieczętować trochę jej chakry w synu. Dzięki temu, mogła się spotkać z Naruto i przekazać mu to "co może przekazać tylko matka". Minato wiedział, że marzeniem jego żony jest wychowanie syna, ale skoro to było niemożliwe, to chciał dać jej jak najwięcej czasu na spotkanie z nim w odpowiednim czasie.
Najbardziej wzruszającą sceną było to, jak rodzice Naruto przebici pazurem Dziewięcioogoniastego Lisiego Demona, pieczętowali go w synu, a Kushina życzyła mu różnych rzeczy. Choć świeżo urodzony chłopczyk z pewnością nic nie kojarzył, to te słowa matki wypowiadane w tym momencie.. och! A na końcu coś w stylu "Przepraszam, Minato, że ty już nie możesz nic powiedzieć", a on "Nie ma za co. I tak ty już wszystko powiedziałaś". No i jak tu nie płakać?
Edit: Dodam jeszcze, że Naruto kontynuował marzenia rodziców i on także miał takie same cele w życiu.
Sory, że się tak rozpisałam, ale jak mi rzucić taki temat, to mogłabym godzinami opowiadać! No musiałam no! :D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pink Panther dnia Wto 16:33, 26 Lis 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenny21
Very Creative
Dołączył: 25 Lut 2013
Posty: 2238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland
|
Wysłany: Pon 19:38, 25 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Coś czuję, że ten post będzie jeszcze przeze mnie edytowany.
1. Doctor i Rose (Doctor Who). W sumie nie byli oficjalnie parą i nie mieli jakichś romantycznych momentów, ale byli dwójką wspaniałych przyjaciół i (jak dla mnie do tej pory) najlepszym duetem w tymże serialu. Idelanie do siebie pasowali, rozumieli się bez słów i mimo wszystko kochali. Może nie romantycznie (w tej kwestii co do Rose mam bardzo dużo watpliwości, u niej uczucia były wyraźniejsze), ale tak jak najlepsi przyjaciele mogą najbardziej.
2. Pan Darcy i Elizabeth Bennet (Duma i uprzedzenie). Jeju, co tu dużo pisać. Idealni, wspaniali, piękni. Obejrzyj film z 2005 roku, a mnie zrozumiesz.
3. Rumpel/Pan Gold i Belle (Once upon a time). Czy przebiegły drań potrafiący świadomie doprowadzić do upadku cudowonej magicznej krainy ma jakiekolwiek szanse u sympatycznej i dobrej dziewoi kochającej czytać książki? *pytanie retoryczne* Oczywiście, że tak! I jaką piękną parę mogą stworzyć! Szkoda tylko, że los niezbyt im sprzyja. Chociaż to wina Rumpla, który przysporzył sobie bardzo wielu wrogów, a przeciez "każda magia ma jakąś cenę". Pokochałam ta parę od pierwszego odcinka, są udealnym przykładem na to jak miłośc może zmienić człowieka (to nic, że to fikcja).
4. Sherlock Holmes i John Watson (Sherlock BBC). Nie, John nie jest gejem. A Sherlock jest aseksualny. Przynajmniej oni tak twierdzą, fandom wie lepiej! Ale tak na poważnie. Oficjalnie nie są parą i nic nie zapowiada na to, że nią będą (chociaż po wielkiej dawce fan fiction, chcąc lub nie chcąc każdy zaczyna ich paringować, nawet ja. Ups.), ale są najlepszymi przyjaciółmi. Znają siebie nawzajem lepiej niż Sherlock Londyn, a mimo to stale zaskakują. Są dla siebie cierpliwy, wyrozumiali (kto oglądał serial wie o co mi chodzi i możliwe, że właśnie się krzywo uśmiecha), gotowi poświęcić wszystko aby uratować drugiego. Jeden z najlepszych telewizyjnych duetów! Jeżeli BBC się zlituje być może już w przyszłym roku zobaczymy ich nowe przygody.
Na razie starczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pink Panther
Creative Master
Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:32, 26 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie sobie uświadomiłam, że pary, to w cale nie muszą być jakieś paringi, ale po prostu para przyjaciół, albo nawet wrogów. Po prostu takie pary.
No to dodam jeszcze Deidarę i Sasoriego - także z 'Naruto'. Dwóch członków złej organizacji Akatsuki. Jeden uważa, że sztuką jest to, co istnieje przez moment i szybko przemija. "Sztuka to wybuch." Drugi twierdzi, że sztuka to coś, co przetrwa wszystko. Coś co będzie istnieć zawsze. No i tak się kłócą. Jeden nie przekona drugiego i vice-versa. :D Tworzą taką dwuosobową drużynę, bo w Akatsuki wszyscy tak chodzą na misję. No i cały czas się sprzeczają. Taki kontrast wywołuje na mojej twarzy uśmiech.
Następni z 'Naruto' (czy ja jestem normalna?) to Kakashi i Gai. Zupełnie inne osoby o zupełnie innym charakterze i zachowaniu. Ten pierwszy jest taki super i w ogóle, a drugi to typowy frajer, który mógłby nazywać się Obciach! Oczywiście obaj są świetnymi nindża. Są przyjaciółmi, ale Gai zawsze powtarza, że Kakashi to jego "odwieczny rywal". Najśmieszniejsze są ich "walki", czyli "mrożące krew w żyłach" gry w papier, kamień i nożyce. A już najśmieszniejsze są zakłady Gaia o to co ma zrobić przegrany. :)
Dobra. Mam jeszcze jedną parę z 'Naruto', ale to już ostatnia - Naruto i Jiraya (Zboczony Pustelnik). Uwielbiam każdego z osobna, ale razem tworzą zgrany zespół. Uwielbiam tą relację! Uczeń i jego mistrz. Są do siebie podobni charakterem, ale też się trochę uzupełniają. Pomimo, że Jiraya ma jakieś 50 lat, a Naruto est młodym chłopcem, to są dla siebie prawdziwymi przyjaciółmi, a nawet można by rzec rodziną! Tyle w tym ciepła! Och!
No to na tyle by było, ale ostrzegam, że ja tu jeszcze wrócę! :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wanderlust
Creative Master
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:36, 09 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Ojejku, jestem ogólnie fanką par, mogłabym wymieniać w nieskończoność! :D
1. Chuck i Blair z Plotkary - kibicowałam im przez cały serial, to był mój ulubiony wątek, wyjątkowo dobry wątek jak na poziom tego serialu.
2. House i Allison z House, M.D. - może rzeczywiście gdyby ten związek doszedł do skutku, serial straciłby na wartości, nie mniej jednak uważam, że byliby wspaniałą parą i gdyby Greg otworzył się na Allison, mogłaby na niego podziałać bardzo pozytywnie (a tego przecież nie chcemy, bo to zepsułoby kluczową postać, ale i tak o tym marzę).
3. Marius i Eponine z Nędzników - mam tu na myśli wersję filmową, w której Eponine była trochę inną postacią, o wiele bardziej heroiczną, co sprawiło, że jej uczucie do Mariusa stało się naprawdę piękne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
verloren
Very Creative
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 2058
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:36, 15 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Peyton i Lucas z One Tree Hill zawsze im kibicowałam nawet kiedy zaczęły mnie już męczyć te ich rozstania, ale ogólnie rzecz biorąc po prostu ich uwielbiam i sama nie potrafię wyjaśnić dlaczego. Wszystko przeczy mojej logice, ale ich lubię.
Rosie i ALex z Love, Rosie, bo byli przede wszystkim przyjaciółmi i każde z nich poświęcało się niejednokrotnie dla drugiego.
Na razie tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enjoy
Innovator
Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:40, 26 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
House i Cuddy z House, M.D. Od samego początku lubiłam ich bardziej razem niż osobno, a gdy postanowili spróbować być razem byłam w siódmym niebie. Urocze było to, że House pod przykryciem swojej ironii i można powiedzieć chamstwa, troszczył się o Cuddy i mu na niej zależało. Na przykład kiedy próbował pomóc jej córeczce dostać się do przedszkola, bądź co bądź przez oszustwo. Bardzo przyjemnie obserwowało się ich relacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wanderlust
Creative Master
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:25, 24 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Tak sobie myślę, że trzeba do tego dodać Calzonę - Callie Torrez i Arizonę Robbins z Grey's Anatomy. Jest między nimi niesamowita chemia, nigdy nie widziałam tak idealnie dobranej pary na ekranie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|