Glany/martensy.

Uliczka

A ja dzisiaj zdradziłam swoje postarzałe glaniaczki i kupiłam nowe - tym razem o dwie dziurki niższe, ale prawie takie same. Niesamowicie jaram się ich czystością i pięknym, czarnym kolorem. Pozostaje tylko czekać, aż porządnie mnie obetrą.
A stare wędrują do piwnicy i czekają na takie okazje jak koncerty, zbieranie grzybów itp.

Jenny21

Wczoraj, wreszcie zaszalałam i za namową przyjaciółki, która uważała, że "okropnie do ciebie pasują, musisz je mieć!" kupiłam Martensy. Zwykłe, czarne, osiem dziurek z McAtrhura. Skorzystałam z promocji walentynkowej, inaczej bym ich nie kupiła. Oczywiście teraz mam pełno obaw, bo jak Poison wcześniej napisała, tego typu buty obciążają wizerunek i... wiecie o co mi chodzi.
Pierwszy dłuższy spacer już za nami, w poniedziałek będą miały oficjalny chrzest (nawet do butów podchodzę sentymentalnie).

Maggie

Ja mam zwykłe, czarne 10 Steela, które kocham i ubóstwiam, mimo, że sznurówki zabijam w tempie nieprawdopodobnym i zawsze w plecaku mam ze sobą jedną zapasową parę o_O

fst

Wielbię glany. Miałam rangersa czarne, 10dziurek a rok temu sprawiłam sobie pomarańczowe od steela, też dziesięciodziurkowe. Zawsze podwójna podeszwa.
A teraz zbieram sobie na dwudziestki albo nawet i jeszcze dłuższe.