Buty na obcasie

olga

Lubicie buty na obcasie? Macie ich dużo? A może nie umiecie chodzić na obcasach?

92justyna

Nigdy nie umiałam chodzić na obcasach. Wolę buty na koturnie, są wygodniejsze i stabilniejsze.

Kenzi

Mam kilka par, jednak na grubym obcasie i lubię je. Jednak w typowych szpilkach nie uszłabym paru metrów...xd

Pink Panther

Nie mam ani jednej pary na obcasach. Nie potrafię tak chodzić. Koturnów nie lubię i też bym pewnie chodziła jak robot. Poza tym zwykłe buty są najwygodniejsze. Ale najlepiej to chodzić boso. :D

wanderlust

uwielbiam wysokie obcasy! love

na razie mam niewiele naprawdę wysokich butów, bo dopiero jakoś w kwietniu nauczyłam się normalnie na nich chodzić. teraz jednak staram się kupować takich jak najwięcej i gdyby nie to, że co kilka dni muszę jednak zrobić sobie dzień odpoczynku, nie chodziłabym w ogóle w płaskim obuwiu.

Margerytka

Nie mam żadnych obcasów i nigdy nie miałam.

booochy

Wizualnie bardzo mi się podobają, zarówno jak koturny, ale niestety mój wzrost nie pozwala mi na ich noszenie :)

EyeCandy

jestem strasznie wysoka i nie za bardzo pasują mi obcasy, ale w sumie nie mam większych przeciwwskazań do ich noszenia, chodzenie to nie problem :)

Kabum

Podziwiam wszystkie kobiety,które umieją chodzic na szpilkach, dla mnie to czarna magia. Jak y to robicie ? :> Jeżeli już wysokie,to preferuję koturny,zawsze to większy komfort.

Kotna

Do niedawna nie nosiłam obcasów. Teraz zdarza mi się wkładać buty na małym obcasie na dwór oraz uczę się chodzić na innych, na większym obcasie.

Enjoy

Pink Panther

TutusTuus

Lubię chodzić na obcasach, ale najlepiej mi w jakichś tramposzczałach. Mam kilka par i szczerze mówiąc, leża i kwiczą. Ubóstwiam "czułenka", inne mi się po prostu nie podobają. Rzadko w nich chodzę, bo w sumie nie mam kiedy, a przecież na spacer ze znajomą nie będe łazić w szpilach, kiedy naze spacery trwają x godzin, w dodatku nigdy nie mamy konkretnego celu...
Jako, że jestem niska, i nie wiem czy tylko ja tak mam, ale chodzenie na obcasie/koturnie mniejszym niż 8cm, jest dla mnie prawdziwą mordengą. xd Minimum to 10cm, no ewentualnie te 8, i ja mogę chodzić w nich cały dzień. Szczerze mówiąc, nie wiem jak w nich chodzę, ale liczę, że w miarę zgrabnie, a nie jak kaczka. xd Ale co ja tam mogę wiedzieć... :roll:

A tak w dziale obcasów, to we wrześniu idę na ślub mojej znajomej, i o zgrozo, obiecałam jej, że pojawię się w kiecce xd No i nie wypada do tego trampek, chociaż na upartego to bym takie założyła, a co! xd No ale, ja lubie szpilki, więc mam na oku takie genialne, ale niema czarnych. -_- Mają ok. 14 cm i boję się, że to będzie porażka xd Jednak znajoma twierdzi, że dla takiego kurdupla jak mua, która w 11cm szpilkach biegła na autobus, to nie problem, tylko musiałabym poćwiczyć xd

Powiedzcie mi, bo dla mnie to tajemnica poliszynera...
Dlaczego rozchodzone buty na obcasie, wygodne i w ogóle mnie obcierają? Z resztą, mam też takie podobne do wcześniej wymienionych, tylko troszkę wyższe, i niestety nie są rozchodzone, ale też mnie obcierają. I to diabelnie! Dlaczego tak to jest?! Oświećcie mnie xd

fst

Przy moim prawie metr osiemdziesiąt nigdy nie włożę obcasów, i tak już "góruję" nad szarą masą, a jeszcze jakbym włożyła jakiś obcas, to... oj nie. A tak poza tym - nie umiem chodzić w butach na obcasach, nogi mi się wyginają i jest mi tak niewygodnie jak nigdy.

SALT THE WOUND! · Wysłany: Sob 22:42, 21 Mar 2015 Temat postu:

"Jak wy to robicie, że chodzicie na obcasach" - tajemnicą sukcesu są stabilne buty z dobrze wyważoną szpilką. I tyle, można się już cieszyć ładnym chodem.

Szpilki mam jedne, nie obtarły mnie nawet po 12h na nogach, ale nie przepadam za chodzeniem w szpilkach: boję się je zniszczyć, czuję się za wysoka.

E: takie mam [link widoczny dla zalogowanych] bardzo polecam.