Biżuteria

TutusTuus

Jak tam z waszą biżu, biżu? ;D Nosicie? W jakich ilościach? Srebro czy Złoto? Lubicie? Nieznosicie? Macie uczulenie?

Jenny21

Lubię biżuterie, najbardziej kolczyki i bransoletki. Jak na razie mam mało kolczyków (muszę to nadrobić) i dosyć rzadko w nich chodzę. Ostatnio jak długo ich nie zmieniałam miałam małe problemy (ropa...), ale na szczęście nie mam żadnych uczuleń na złoto czy srebro. Bransoletek mam dosyć sporo i są one głównie rzemykowe i z drewnianych koralików (kupuję je za każdym razem kiedy gdzieś wyjeżdzam) Mam tez oczywiście "zwykłą" bransoletkę i jest to podróba pandory (yeah! xd), która mimo mojego zamiłowania do zbierania koralików nie jest noszona, bo zepsuła się i czeka aż ktoś łaskawie ją naprawi :C
Kiedyś bransoletki nosiłam codziennie, po kilka naraz i czułam się bez nich dziwnie, teraz obejdę się bez.

Poison

Ja uwielbiam wisiory na długim łańcuszku love

Pasują prawie do wszystkiego i tak fajnie dopełniają strój... Bransoletki raczej sporadycznie, kupiłam ostatnio trochę, ale większość albo mi się zerwała, albo zepsuła (np. moje muszelkowe cudo z Florydy ;c). Pierścionków prawie w ogóle, kolczyków miałam za czasów piękną kolekcję, głównie wiszących, nazbierało się tego w cholerę, a potem w modę weszły wkrętki i przestałam je nosić, ostatecznie wszystkie zrobiło się wszystko kompletnie niemodne; czasem noszę jakieś wkrętki.

Enjoy

Zawsze noszę kolczyki, najczęściej złote, ale czasem też zmieniam na jakieś zwykłe. Tylko wkręty, wiszących nie lubię. Zawsze mam też srebrny medalik, jeszcze z komunii i złoty pierścionek od mamy. Bransoletki też lubię, ale nie noszę zbyt często.

TutusTuus

Ja uwielbiam biżuterię, ale jej nie nosze. Moge ją kupować, ale wolę chyba na nią patrzeć niż nosić xD

Lubie kolczyki, najlepiej duże, albo takie zwisające. Złoto, srebro... jest mi obojętne. Nie wybrzydzam i na szczęście nie mam rzadnego uczulenia ;D
Jedyne czego nie zmieniał, to łańcuszka, a jak już zmieniam, to naprawdę bardzo rzadko... Noszę srebrny pierścionek na łańcuszku... Nie pytajcie czemu... nie wiem. Po prostu tak mi jest wygodnie i dziwnie mi bez niego, ale jak go nie ma na szyji, to jest na palcu ;D Przez niego chłopaki patrzą na mnie jakbym miała zniknąć w mgnieniu oka.. -_- Debile naoglądali się Władcy Pierścieni xD

W każdym razie, zawsze marzyła mi się taka bransoletka na kostkę, ale ja zazwyczaj noszę tenisówki i tym podobne więc, dziwnie by to wyglądało. Właściwie to nawet nie mogę nigdzie takiej znaleść...

Mangalarga

Ja mam sporo kolczyków, część kupiona, część robiona własnoręcznie (miałam swego czasu szał na biżuterię handmade). Preferuję srebro, za złotem nie przepadam, a po metalowych miewam podrażnione dziurki. Zimą noszę krótkie kolczyki, bo nie chcę ryzykować zaplątania w szalik i zgubienia. Latem trochę bardziej szaleję, choć preferuję kolorowe kolczyki z drewna - są duże i jednocześnie lekkie.
Na szyi najczęściej noszę wisiorki na rzemyki, czasem srebrne, czasem zawieszki z minerałów. Łańcuszków od dawna nie noszę, głównie przez to, że chowają mi się pod bluzkami. Chyba przerzucę się na dłuższe.
Pierścionki nosze dwa, srebrny Atlantów i złoty zaręczynowy.
Bransoletek też mam kilka, ale nosze sporadycznie, jak sobie o nich przypomnę ;)

olga

Podobają mi się złote łańcuszki ale niestety mam uczulenie.
Noszę sporo bransoletek, rzemyków. Czasami małe kolczyki albo takie długie z piórkami. Najrzadziej noszę naszyjniki, chociaż mam kilka.

Silencie

Uwielbiam biżuterię! To jedna z moich największych słabości. Wszelakie naszyjniki, wisiorki - najlepiej na długim pasku, do tego fajne kolczyki, bransoletki... Ach, po prostu uwielbiam. Mam poukładane w pudełkach dosłownie setki różnych dodatków, szkoda tylko, że nie zawsze chce mi się je założyć.

Kotna

Lubię biżuterie, ale tylko niektórą. Nie przepadam za pierścionkami, nie wyobrażam sobie noszenia ich przez większą ilość czasu. Za to bransoletki lubię, podobnie jak naszyjniki, jednak rzadko zakładam taką biżuterie. Kolczyków w ogóle nie noszę, bo nie mam przekutych uszu.

Poison

Ostatnio polubiłam bransoletki.

gorczyca

Ja skromniutko. Zawsze mam kolczyki, ale na co dzień to głównie jakieś takie zwykłe. No i krótkie przede wszystkim. Poza tym mam krzyżyk na rzemyku na szyi oraz wiążę rzemień na lewym nadgarstku. No i to tyle. Czasami tylko, od święta, założę jakąś ładniejszą biżuterię.

adelia

Za biżuterią specjalnie nie przepadam. Noszę kolczyki, codziennie. Zegarki też lubię. Czasem też nałożę pierścionek ;)

Ewangelina

Jestem uzależniona od nabywania biżuterii. Najbardziej lubię nosić pięć koralików na raz. Uwielbiam te w oczojebnych kolorach, a drobne, czarne koraliki na przegubie lewej ręki goszczą tam zawsze od około roku. Nawet nie myślę ich zdejmować - po prostu urwałabym je. :D
Na środkowym palcu tej samej części ciała noszę pierścionek z fioletowym kamieniem, a na szyi - bursztynowy krzyżyk ze srebrną otoczką, na łańcuszku wykonanym z tego ostatniego tworzywa.

Uliczka

Nie mam zbyt dużo biżuterii.
Nie podoba mi się złota, srebrna jeszcze jest w porządku i mogę czasem coś takiego założyć.
Na co dzień jednak ograniczam się do kilku rzeczy, których nigdy nie zdejmuję. Na rękach są to rzemyki, jakieś sznureczki, plecionki i kilka bransoletek. Na szyi mam zawsze "niby bursztynowe" serduszko wiszące na czarnym sznureczku (który generalnie powinnam już wymienić na coś trwalszego, bo powoli zaczyna się rozwalać). Kolczyków nie wyciągam, w jednym uchu mam twistera, a w drugim niewielką sztangę, obie ozdoby zakończone kuleczkami.

92justyna

Z biżuterii to aktualnie złoty łańcuszek z medalikiem, kolczyki wkrętki (na duże koła i wiszące mania mi przeszła) i do tego sznurkowe bransoletki z zawieszkami :) Uwielbiam je :)