|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kinga
Thinker

Dołączył: 13 Mar 2013
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:21, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
W sumie rzadko mam okazję marudzić, mama gotuje to co lubię (a jak już jest inaczej, to po prostu nie jem). Na szczęście jeszcze nie zdarzyła mi się sytuacja, kiedy to na przykład koleżanka poczęstowała mnie obiadem i mi nie smakowało:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
adelia
Forum Expert

Dołączył: 03 Mar 2013
Posty: 2863
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:37, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Raczej nie narzekam, zawsze mam w głowie, że mama poświęca sporo czasu na przygotowanie czegoś dobrego, mimo że ma mnóstwo roboty i innych, więc głupio mi marudzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dr-amat
Ingenious

Dołączył: 09 Cze 2013
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:00, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Jestem beznadziejna, bo zawsze marudzę, a jak potrawa ma więcej niż 3 składniki (ciasta, większość sałatek) to już jest koszmar, bo nie jem. Nie żebym przez to była patykiem, bo słodycze wcinam no i potraw prostych, a tuczących jest dużo. To jest takie okropne, bo jak idę do restauracji to nie wiem co wybrać, bo nie wiem, czy zjem albo jak ktoś mnie częstuje i nie dam rady. Uch, lepiej mnie nie zapraszać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Enjoy
Innovator

Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:40, 30 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ja prawie nigdy. Oczywiście są potrawy za którymi nie przepadam, ale wtedy zjem mniej, ewentualnie wcale sobie nie nakładam i sama przygotowuje coś innego, ale to bardzo rzadko. I podobnie jak adelia mam na myśli, że jedzenie to jednak praca i poświęcenie czasu, więc gdy coś mi nie smakuje nie dzielę się tym na prawo i lewo, a nawet czasem udaje, że jest w porządku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie
Creative Master

Dołączył: 02 Wrz 2013
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:31, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Gdy byłam mała, to moja mama miała ze mną nie lada problem, żeby dogodzić mi z obiadem. Teraz jest już trochę lepiej, ale dalej jestem wybredna i wielu rzeczy nie jem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rainbow
Thinker

Dołączył: 21 Wrz 2013
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Nie 13:10, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Chyba nigdy nie marudziłam. Od małego próbowałam nowych rzeczy. Jest tak strasznie mało rzeczy, których nie lubię jeść, że zaczynam się o siebie martwić. Bo chyba jem wszystko :O
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wanderlust
Creative Master

Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:17, 23 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Jest mnóstwo rzeczy, których wolałabym nie jeść, ale jeśli już zostanę zmuszona, to jest tylko kilka, których nie zjem z uprzejmości. Nie mniej jednak, gdybym gotowała tylko dla siebie, obawiam się, że każde moje danie składałoby się z kurczaka, makaronu i jakiegoś sosu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
verloren
Very Creative

Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 2058
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:42, 23 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie lubiłam mięsa i przy tym było więcej marudzenia i wymówek niż jedzenia. Teraz nadal nie lubię, ale z grzeczności zjem. Kiedy ja gotuję rodzina raczej nie jest zachwycona, bo omijam mięso szerokim łukiem co kończy się makaronami, szpinakami, kurczakami, rybami albo wegetariańskimi potrawami zastępczymi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|