Żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce!

SALT THE WOUND!

Możemy siebie nawzajem motywować i mówić sobie różne sensowne rzeczy.

Powinnam się uczyć bardzo dużo, a ja po prostu uczę. Co robić, kochane Bravo?

Urania · Wysłany: Sob 22:42, 21 Mar 2015 Temat postu:

Hm, może jakoś sobie rozłóż tematy do nauki, żeby było różnorodnie, albo raz temat nudny, potem w nagrodę ciekawszy. Na mnie to działa, jak jestem leń, udało mi się od początku semestru zmęczyć "Geologię dynamiczną" (kocham) i "Mineralogię szczegółową" (nudy! ileż można o minerałach skałotwórczych, i to takim nudnym językiem) czytając je na zmianę.

Od czasu zmiany akademika nie potrafię rano się zwlec z łóżka na tyle wcześnie, by zjeść śniadanie. Budzę się piętnaście minut przed wyjściem, ubieram się i wychodzę. Na wydziale dopiero między przerwami uda mi się zjeść jakąś bułkę (albo nie, i głoduję do obiadu). Wcześniej nie miałam z tym problemu, nawet gdy szłam późno spać. Zrobić przemeblowanie według zasad feng shui? :D

rvijka

Cholera, przemeblowanie wegług zasad feng shui to za wysoka poprzeczka. Ale pozamiatanie podłogi mogłoby pasować do mojej rzeczywistości.

Nie wiem. nie wiem. NIE WIEM. WƎIM ƎIN

Boże, już maj. Muszę się zacząć uczyć. Ja zazwyczaj nie mam motywacji, żeby zacząć cokolwiek robić, dopóki nie włączy mi się panika. W panice dokonuję cudów...
Zła metoda.

adelia

Ja właśnie skończyłam pisanie przeokropnie wymagającej pracy na zaliczenie. Teraz czuję się tak wypompowana z życia, że nie zrobię nic przez tydzień, a powinnam powoli zacząć uczyć się na sesję, tym bardziej, że nie chodziłam na żadne wykłady i nie wiem, co tam się działo. :(