|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Urania
Visionary
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:40, 14 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Nasz matematyk ma zwyczaj ośmieszania nas, gdy czegoś nie umiemy. Zawsze wtedy gada "Jasiu z IIc potrafiłby to zrobić" albo "jak to zadanie zrobiłaby foka?" (tak w ogóle wtf z tą foką?). No i okazało się, żem jednak foka, bo nie zdałam kolokwium z równań różniczkowych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pink Panther
Creative Master
Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:30, 15 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
U mnie też jest matematyczka "wtf", która mówi coś o zobaczeniu pięt od środka, gdy ktoś ziewa, albo innych dziwnych rzeczach.
Ale najlepszy to jest ksiądz, którego można by nagrać, kiedy przemawia, podłożyć jakiś rap i wyszedłby niezły teledysk. Tak śmiesznie macha rękami i robi boskie miny.
Jest to młody, bardzo porządny i mocno wierzący facet. No i przede wszystkim jest normalny. Tak szczerze. Nie udaje "ziomalka", który "brata się z młodzieżą". Jest po prostu sobą i odpowiada na nasze pytania. Dzisiaj dowiedziałam się, że lubi grać na komputerze, ale jednak najbardziej lubi szachy. :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SALT THE WOUND!
Visionary
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: R'lyeh
|
Wysłany: Nie 0:10, 26 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
O profesorze od prawa rzymskiego mogłabym opowiadać długo. Uwielbiam tego profesora, bardzo, bardzo. Uczucia moje i reszty grupy scharakteryzowałabym jako coś pomiędzy syndromem sztokholmskim a umiłowaniem do absurdu.
Na zerówkę (profesor dopuszcza wszystkich swoich studentów do egzaminu ustnego, albowiem hejtuje egzamin pisemny) przyszła do niego* bardzo zestresowana dziewczyna. Dostała pytania poniżej wszystkiego:
- Co to jest ius (łac. prawo)?
- Nie wiem.
- Co to jest corpora (łac. rzeczy materialne)?
- Nie wiem.
- Dwója, pani jest zupełnie pusta.
- Ale powinny być trzy pytania, prawda?
- No dobrze, jak pani chce. Jaka jest różnica między corpora a ius?
*opowieść od kolegi, który był świadkiem naocznym
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SALT THE WOUND! dnia Nie 0:12, 26 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urania
Visionary
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:48, 27 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Laboratorium z mineralogii mamy z dwoma prowadzącymi: pani, która bierze na siebie trud wytłumaczenia nam wszystkiego i pan, który czasem pomoże przy mikroskopie, coś posprawdza, czasem powie jakąś ciekawostkę, ale generalnie się opieprza. Ostatnio nam zasnął na zajęciach :D
Zaś laboratorium z hydromechaniki mamy z panem, który 'nic nie wie' (tak naprawdę, to mu się nie chce nami zawracać głowy, ale nie umie stanowczo odmówić).
Poniedziałek. Przychodzę do niego ze sprawkiem. "No nie wiem, nie mam teraz czasu pani wytłumaczyć, bo mam tych studentów z maszyn, a oni nic nie umieją, pani przyjdzie jutro..."
Wtorek. Opuściłam wykład, żeby pójść na konsultacje. Doktorek nie ma czasu, bo się zagadał z jakimś panem.
Środa. Mam za dużo zajęć i za słabe nerwy, żeby iść na konsultacje.
Czwartek. "Wie pani, ja mam za chwilę (za pół godziny, to by serio starczyło -.-) zajęcia, niech pani przyjdzie kiedy indziej. - Jutro. - No nie wiem, jak pani pasuje... - To ja przyjdę jutro. O dwunastej."
Piątek. Pan doktor znowu się wymówił zajęciami. "No nie wiem, co zrobić, chyba że zawołam panią K., ona pani powie, jak zrobić ten wykres."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|