Domowe obowiązki

olga

Jakie macie obowiązki w domu? Co najczęściej robicie? Marudzicie czy pomagacie? Gdybyście Wy byli rodzicami czym obarczylibyście swoje dzieci?

Pink Panther

Oj marudzę raczej, ale czasem pomagam. Zależy w czym. Jeśli chodzi o sprawy gotowania i mycia, to OK, ale sprzątanie w sensie układanie rzeczy, a jeszcze gorzej - w szafach... MDLEJĘ!
Jak będę miała dzieci (o ile tak się stanie), to będę im kazała oczywiście coś robić, ale będę się starała przydzielać im takie obowiązki, które nie są dla nich aż tak bardzo uciążliwe.

Jenny21

Rzadko marudzę. Do moich codziennych obowiązków należy mycie naczyń, ale nie robię tego codziennie ze względu na naukę. Oprócz tego co tydzień w sobotę robimy większe sprzątanie (ja: odkurzanie, mój pokój, pomagam babci) i w niedziele robię z mamą obiad. No i codziennie jeszcze wpadnie coś, kilka cosiów. W sumie, to mam dośc sporo obowiązków, tak mi się przynajmniej wydaje, ale staram się wykonywać wszystko.

Enjoy

Nie mam jakiś dokładnych obowiązków, wyznaczonych prac, które są moje i muszę je zrobić. Robię to co potrzeba i w sumie pomagam dużo. Nie wybrzydzam, jak trzeba sprzątać, sprzątam, umyć naczynia, myję, zagrabiać liście, grabie i jakoś nie czekam, aż mnie koś o to poprosi. Jak mam czas, a jest coś do zrobienia to to robię sama z siebie.

Kenzi

Ja jestem tzw. kucharzem lotnym - czyli biegam do restauracji albo sklepów po jedzenie. Tak to obowiązków zbytnio nie mam, z powodu ogromu treningów.

92justyna

Muszę sprzątać całe piętro. I właściwie to MUSZĘ robić. Ale ogólnie staram się pomagać mamie w gotowaniu, pieczeniu... A tak to prace sezonowe - odśnieżanie, grabienie liści, koszenie trawy. Ogólnie staram się pomagać rodzicom w najcięższych pracach, żeby było im lżej.

Poison

w soboty sprzątam swój pokój, garderobę praktycznie co kilka dni, bo jest wspólna i dostaję zrypę, że moje ciuchy zajmują pół podłogi, albo są porozwalane po wszystkich możliwych szafkach. co 2-3 tygodnie myję łazienkę na górze, bo w sumie tylko ja z niej korzystam.
nie umiem ani gotować ani porządnie sprzątać, więc moja pomoc kończy się na tym, że trzeba to jeszcze poprawiać, zazwyczaj koncentruję się tylko na moim pokoju/garderobie/łazience.
lubię piec, choć średnio umiem, ale jak się nudzę/spodziewamy się gości to robię jakieś ciastka albo muffiny.

wanderlust · Wysłany: Nie 12:30, 05 Mar 2017 Temat postu:

Zawsze w domu rodzinnym miałam niewiele obowiązków. Raz w tygodniu myłam całą łazienkę, czasem wypakowywałam zmywarkę (wkładać do niej naczynia mógł tylko ojciec, który miał swój system ekonomicznego układania ich), ale tak to nie byłam obarczana zbyt wieloma rzeczami. Jeśli będę miała swoje dzieci, to też nie chciałabym zawalać ich obowiązkami, ale na pewno będę się starać, żeby spróbowały wszystkiego, bo ja niektóre rzeczy po raz pierwszy robiłam w swoim domu jako żona i było mi z tego powodu bardzo głupio. Szkoda, że sama nie podjęłam wcześniej inicjatywy, ale atmosfera w moim domu była dość trudna i ciężko było się zmusić do jakiejkolwiek aktywności z własnej woli.

verloren · Wysłany: Nie 14:04, 05 Mar 2017 Temat postu:

Od ponad 8 lat moim obowiązkiem jest mycie łazienek i odkurzanie. Raz wtygodniu minimum, ale oczywiście mogę częściej. Poza tym gotuje zawsze ten kto najwcześniej przychodzi do domu więc na kogo wypadnie na tego bęc. Czasami muszę też zmyć podłogę czy rozwiesić pranie. No i oczywiście zajmowanie się dziećmi odkąd pamiętam było moim obowiązkiem, ale już mi weszło w krew.