|
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
jelejeń
Thinker
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Pon 22:04, 29 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Będę leniwcem i wkleję moją wypowiedź z innego forum.
| Cytat: | Trudny temat. Z jednej strony fajnie byłoby poczekać. To musi być coś naprawdę niesamowitego. Ale z drugiej strony: po co? Jeżeli jest się w stu procentach pewnym swoich uczuć, jeżeli wie się, że dana osoba jest już "moja na zawsze" (co oczywiście jest niemożliwe, nikt tego nie wie, różne rzeczy się zdarzają) to nie widzę przeszkód. No chyba, że ktoś idzie z kimś do łóżka po raz pierwszy po miesiącu znajomości, wtedy gratuluję (nie oszukujmy się, nie da się zakochać w miesiąc, a tym bardziej poznać kogoś na tyle dobrze, aby go do siebie... dopuścić :D). Jeśli się kogoś naprawdę bardzo, bardzo kocha całym sercem to chce mu się dać wszystko, czego zapragnie. A jeżeli dzieje się to wbrew sobie to coś jest nie tak. Bo wydaje mi się, że ludzie zakochani są do siebie na tyle podobni, że podobne są też ich poglądy i pragnienia. Więc jeżeli przeżyje się to z taką osobą, lecz dany związek nie wypali, wydaje mi się, iż to wydarzenie będzie wspominać się z rozczuleniem (co prawda, zależy to jeszcze od okoliczności rozstania).
Gratuluję samozaparcia z tym czekaniem do ślubu. Uważam, że to piękne. Jednak nie widzę nic złego w przeżyciu pierwszego razu przed zawarciem małżeństwa. Byle było to z osobą, którą naprawdę kochamy, której możemy w stu procentach zaufać i która nas nie skrzywdzi :) Wtedy jest to coś równie pięknego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
O.
Thinker
Dołączył: 02 Sty 2015
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Wto 17:11, 06 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
| fst napisał: | | Żadnego ślubu przed seksem. |
Otóż to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Ewangelina
Very Creative
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Śro 12:53, 07 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Mam koleżankę, która mówiła że żadnego seksu przed ślubem. Ale jej partner wpłynął na nią i dzięki temu zmieniła zdanie, i nie jest już dziewicą. Nie wiem, jakich argumentów użył, ale coś czuję, że kiedy już było po stosunku, ta tego pożałowała. Znam ją dobrze i coś tak mi się wydaje.
Nie mogę być swoich racji w stu procentach pewna, ale...
Co sądzicie o zmuszaniu do seksu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Urania
Visionary
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Śro 13:13, 07 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
| O. napisał: | | fst napisał: | | Żadnego ślubu przed seksem. |
Otóż to. |
Plus tysionc.
Bo dopasować się trzeba także pod tym względem.
Ale ja tam jestem jakoś mało, yyy... sentymentalna i seks po ślubie nie zyskał by dla mnie żadnej mistycznej bądź innej jakości. No i usankcjonowanie związku też jakoś specjalnie mnie nie rusza, w ogóle jestem na nie jeśli chodzi o długoterminowe umowy, zwłaszcza tego typu. Ludzie się zmieniają, a ja, jeśli już popełnię błąd i się zwiążę z nieodpowiednią osobą, chcę mieć możliwość odwrotu, co zwłaszcza w przypadku kościelnych ślubów (a wiem, że tak byłoby z moją rodziną: "Hurr durr, weź ślub kościelny, bo babcia na zawał zejdzie, jak będziecie tak w nieczystości żyć, poza tym bez ślubu nie będzie wesela, a my musimy mieć dobrą okazję by się upić, to nic, że trzeba będzie spłacać przez następne 10 lat!" i nie ma, że nie wierzę) jest dość trudne.
Ale nie przejmujcie się mną, ja tam mało romantyczna jestem. Może to też wina moich doświadczeń z własną rodziną i mężczyznami w ogóle, ale z kimkolwiek bym się nie związała, nie mówiłabym o tym mojej rodzinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
|
