|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Urania
Visionary
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:45, 30 Wrz 2013 Temat postu: Znienawidzone postaci pierwszoplanowe |
|
|
Czy macie tak, że czytacie jakąś książkę (oglądacie film/serial) i mimo że nie cierpicie głównego bohatera, fabuła jest na tyle wciągająca, że kontynuujecie czytanie (oglądanie)? A może po prostu ktoś wam polecił książkę lub macie lekturę obowiązkową, ale irytują was zarówno postaci, jak i fabuła, ale czytacie dalej z poczucia obowiązku (ja na przykład nie lubię porzucać książek, pół biedy, gdy są krótkie, jeśli chodzi o cykle, staram się skończyć tę jedną książkę i reszty nie czytam). Albo jeszcze inaczej: bohater był na początku przez was lubiany lub neutralny, ale w trakcie postępu akcji lub przy kolejnym czytaniu zadajecie sobie pytanie "Jak ja mogłam go lubić?". Ja znam takich gości.
1.Werter z Cierpień młodego Wertera, co by zgrabnie zacząć listę od lektury szkolnej. Ta postać reprezentuje epokę romantyzmu, która według mnie nie jest taka zła, ale zachowania tego bohatera są podniesione do kwadratu, a co za dużo to niezdrowo. On nawet zabić się porządnie nie potrafił :roll:
2.Daenerys Targaryen z Pieśni Lodu i Ognia. Na szczęście cykl ma dużo bohaterów, którym można kibicować. Odliczałam strony do końca jej rozdziałów, by wreszcie poczytać o kimś innym. Na początku była mi dość obojętna, w trzeciej części dość mocno mi zaczęła działać na nerwy plus rozwój tej postaci w drugim sezonie serialu. Jest patetyczna w nieznośny sposób (nie każdy patos działa mi na nerwy, ale ten owszem), jest naiwna i żyje złudzeniami, bo nie chce stawić oczu brutalnej prawdzie (mianowicie wierzy, że gdy przybędzie do Westeros ludzie rzucą jej się ot tak do stóp, nie chce przyjąć do wiadomości, że jej ojciec był szaleńcem, że smoki to bestie które - nieokiełznane - mogą zniszczyć wszystko na swojej drodze) itp.
3.Harry Potter z Sami-Wiecie-Czego. To dobrze, że autorka nie zrobiła z głównej postaci męskiej wersji Mary Sue, to dobrze, że Harry jest w miarę :twisted: zwyczajny. Ale kompletnie nie czaję tej jego skłonności do pakowania się w kłopoty z własnej woli (zupełnie jak bohaterowie horrorów: Hej, ze strychu dobiegają jakieś dziwne odgłosy, chodźmy tam!) plus szczęścia do wywijania się z tych problemów.
Krótka lista, bo nie przychodzi mi na razie nic innego do głowy.
Ale przy opisie Harry'ego zauważyłam, że najbardziej nie lubię tych postaci, z którymi nie mogę się choć w niewielkim stopniu utożsamić lub nie mam podobnych poglądów. Takie egocentryczne zboczenie :D Z wyżej wymienionymi postaciami nie mam prawie nic wspólnego i nie mogę się z nimi utożsamić. Z drugiej strony potrafię się wciągnąć w losy bliskiej mi charakterem postaci, choćby fabuła książki była nudna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
olga
Creative Master
Dołączył: 17 Kwi 2013
Posty: 3631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:11, 30 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Harry też mnie zawsze denerwował. Taki ciotowaty był przez wszystkie książki. Nie ogarniałam jego sposobu patrzenia na ludzi.
Oprócz niego bardzo denerwowała mnie Bella ze Zmierzchu. Dziecinna, nudna, płytka postać, ślepo zakochana, egoistyczna bardzo często.
Poza tymi dwoma postaciami nie przypominam sobie innych, które by mnie tak wkurzały swoim zachowaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TutusTuus
Very Creative
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:24, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Łuuu... Fascynujący temat. Aczkolwiek tak szczerze mówiąc, tak totalnie znienawidzonych postaci pierszoplanowych, to nie posiadam. Chyba. A przynajmniej nic mi do głowy nie przychodzi, choć suminie nie daje mi spokoju... :roll:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wanderlust
Creative Master
Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:26, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nie do końca umiem nie lubić postaci pierwszoplanowych, ale są takie, które rzeczywiście mogę uznać za znienawidzone. pierwszym z nich jest na pewno Tristan z Tristana i Izoldy. nie rozumiem ludzi, którym podobała się sama ta lektura, ale zachowanie głównego bohatera to szczyt wszystkiego. zapomina o ukochanej i żeni się z inną, podczas gdy Izolda wciąż cierpi i tęskni za nim? kolejną postacią jest Holden z Buszującego w zbożu - uważam, że był po prostu zarozumiały i nie interesuje mnie doszukiwanie się jakiejkolwiek głębi w jego myślach - nie lubię go i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TutusTuus
Very Creative
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:09, 04 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie mi się przypomniało. Właściwie to już w szkole, kiedy to koleżanka własnie czytała.
Serdecznie, i całym sercem nieznoszę Rose Hathaway, z serii Akademia Wampirów.
Na początku ją nawet lubiłam. W drugiej części zaczynała działać mi na nerwy. Jej ciągłe użalanie się nad sobą doprowadzało mnie do szału. Jednakże przyznaje, że nie zawsze tak było. Nawet trochę ją rozumiałam, bo starałam się patrzeć na to z jej punktu widzenia. Niestety w 3 części wulkan w końcu wybuchł, i trafiła na czarną listę, a ja tym samym nie skończyłam książki"Pocałunek Cienia".
Aczkolwiek liczę, że jeszcze do tego wróce, ale nie ze względu na Rose, lecz z samej ciekaowści jak to się skończy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poison
Original
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:25, 26 Gru 2013 Temat postu: Re: Znienawidzone postaci pierwszoplanowe |
|
|
Urania napisał: |
2.Daenerys Targaryen z Pieśni Lodu i Ognia. Na szczęście cykl ma dużo bohaterów, którym można kibicować. Odliczałam strony do końca jej rozdziałów, by wreszcie poczytać o kimś innym. Na początku była mi dość obojętna, w trzeciej części dość mocno mi zaczęła działać na nerwy plus rozwój tej postaci w drugim sezonie serialu. Jest patetyczna w nieznośny sposób (nie każdy patos działa mi na nerwy, ale ten owszem), jest naiwna i żyje złudzeniami, bo nie chce stawić oczu brutalnej prawdzie (mianowicie wierzy, że gdy przybędzie do Westeros ludzie rzucą jej się ot tak do stóp, nie chce przyjąć do wiadomości, że jej ojciec był szaleńcem, że smoki to bestie które - nieokiełznane - mogą zniszczyć wszystko na swojej drodze) itp. |
WRESZCIE! Mam wrażenie, że w internetach trzeba przemierzyć milion stron, żeby dokopać się do czegokolwiek krytykującego idealną i doskonałą boginię Daenerys Targaryen. Co prawda jeśli chodzi o książki, to przebrnęłam tylko przez pierwszą część, ale na podstawie serialu - podpisuję się pod twoim postem. Chyba najbardziej irytująca postać z GoT. Clarke jest naprawdę ładna, ale i jej gra aktorska jak i sama kreacja Dany jest moim zdaniem mierna, a jest naprawdę sporo ludzi, którzy potrafią rzucić się do gardła za taką opinię, wytykając zazdrość i co najmniej jakieś kontakty z diabłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pink Panther
Creative Master
Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:52, 26 Gru 2013 Temat postu: Re: Znienawidzone postaci pierwszoplanowe |
|
|
Poison napisał: | Urania napisał: |
2.Daenerys Targaryen z Pieśni Lodu i Ognia. Na szczęście cykl ma dużo bohaterów, którym można kibicować. Odliczałam strony do końca jej rozdziałów, by wreszcie poczytać o kimś innym. Na początku była mi dość obojętna, w trzeciej części dość mocno mi zaczęła działać na nerwy plus rozwój tej postaci w drugim sezonie serialu. Jest patetyczna w nieznośny sposób (nie każdy patos działa mi na nerwy, ale ten owszem), jest naiwna i żyje złudzeniami, bo nie chce stawić oczu brutalnej prawdzie (mianowicie wierzy, że gdy przybędzie do Westeros ludzie rzucą jej się ot tak do stóp, nie chce przyjąć do wiadomości, że jej ojciec był szaleńcem, że smoki to bestie które - nieokiełznane - mogą zniszczyć wszystko na swojej drodze) itp. |
WRESZCIE! Mam wrażenie, że w internetach trzeba przemierzyć milion stron, żeby dokopać się do czegokolwiek krytykującego idealną i doskonałą boginię Daenerys Targaryen. Co prawda jeśli chodzi o książki, to przebrnęłam tylko przez pierwszą część, ale na podstawie serialu - podpisuję się pod twoim postem. Chyba najbardziej irytująca postać z GoT. Clarke jest naprawdę ładna, ale i jej gra aktorska jak i sama kreacja Dany jest moim zdaniem mierna, a jest naprawdę sporo ludzi, którzy potrafią rzucić się do gardła za taką opinię, wytykając zazdrość i co najmniej jakieś kontakty z diabłem. |
Siostrzyczki! *_*
W prawdzie dopiero kończę pierwszy tom, ale też jej bardzo nie lubię! Wolę nie czytać, co żeście tam napisały, bo to pewnie spojlery, ale się pod tym na ślepo podpisuję. No wkurza mnie dziewczyna! Lubiłam jej braciszka. Naiwniak jeden żałosny i w dodatku głupi i okrutny, ale lubiłam o nim czytać. Teraz rozdziały o niej straciły dla mnie sens.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pink Panther
Creative Master
Dołączył: 07 Mar 2013
Posty: 4009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:04, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Piszę nowego posta dla odświeżenia.
Daenerys (spojlery, bo tego jeszcze nie było w serialu)
Po prostu jej nie lubiłam, ale potem zaczęła mnie autentycznie wkurzać. Brawa dla pana Martina za taką postać (bo pomimo wszystko - nie jest merysujką). Bardzo mnie denerwowała, gdy wygnała Joraha, gdy osiadła w Meereen i gdy zrobiła sobie z Daaria kochanka, a potem gdy za namową tej durnej Gracji i perfumowanego seneszala poślubiła tą marionetkę Loraqa. I to jak nie mogła opanować smoków... Kropką nad "i" była akcja z Drogonem i to jak sobie poleciała, a na koniec spacerowała po łące i beztrosko zastanawiała się kto ją szuka i co sobie myśli ser Baristan. Może trochę usprawiedliwia ja to, że jest mała dziewczynką, ale to nie znaczy, że nie mogę jej nie cierpieć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pink Panther dnia Pon 21:07, 29 Wrz 2014, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
verloren
Very Creative
Dołączył: 28 Gru 2014
Posty: 2058
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:23, 30 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Chyba nie umiem nienawidzić jakiejś postaci pierwszoplanowej, ale Katniss Everdeen jest bardzo wysoko w rankingu tych nielubianych. Jednak za bardzo podziwiam ją za to, że umiała maskować swoje uczucia i wyrzywiła rodzinę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WoodRunner
Ingenious
Dołączył: 03 Gru 2016
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 13 Wagon 065 Okno
|
Wysłany: Pon 11:46, 13 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Hmm, od razu na myśl przychodzi mi Will ze Zwiadowców. Tak idealny, tak papierowy... Nuda, nawet gdy próbują go zeżreć potwory z okolicy.
Harry Potter denerwował mnie tylko wtedy, gdy wyżywał się na wszystkich dokoła. Lubiłam nawet jego szczęście do wpadania w kłopoty (wbrew pozorom wydaje mi się nieco inne niż to z horrorów), czy niesamowite plot twisty, ratujące go z opresji ;).
Katniss znam tylko z filmów i mam wobec niej mieszane uczucia, które jednak o wiele częściej oscylują wokół "nie".
A no i Ana z Greya, tak płytkiej, głupiej i po prostu beznadziejnej [kreacji] postaci nie widziałam jeszcze w całym życiu moim, aczkolwiek nie wiem, czy powinnam się o niej wypowiadać, bo znam ją właściwie tylko z analiz (i to mi w zupełności wystarczy).
To tak w ramach szybkiej refleksji nad tematem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|