|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tris
Creative Soul

Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z okolic Warszawy
|
Wysłany: Sob 22:58, 16 Lut 2013 Temat postu: Ulubiony bohater książkowy |
|
|
Jak to jest u Was?
U mnie jest tego trochę, ale później się wypowiem ;).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
werbenka012
Habitue

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:45, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Peeta z Igrzysk śmierci *_________*
Rose z AW (Akademia Wampirów) <33333
Ci są naaj :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Grouble
Original

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza rogu
|
Wysłany: Nie 22:14, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jak na razie to Wilk z Trylogii Nocnego Anioła- za swoje zachowanie i tajemniczość, Dymitr z Akademi Wampirów za umiejętność walki, chęć do życia i opanowanie oraz Peaggy Blue z Oskara i Pani Róży - tak po prostu, za całokształt. Myślę, że niedługo coś tu jeszcze dopiszę ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Poison
Original

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:50, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kocham psychopatów, więc wymienię kilku. ;> Zdecydowanie Edgler Vess z "Intensywności" Koontza jest bardzo ciekawą postacią. Oprócz tego Punchinello Beezo z "Przepowiedni", także Koontza, Drake Merwin z "GONE. Zniknęli". Jeśli chodzi o postać żeńską to bezkonkurencyjna jest zdecydowanie Annie Wilkes z "Misery" Kinga!
+ Nie rozumiem, jak ktoś mógł wymienić Peetę z Igrzysk... Chyba nie czytałaś innych książek. :D Ta postać zupełnie nie ma charakteru. Sympatia dla tego pana, a zaliczenie go do ulubionych postaci to jednak jest różnica.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Poison dnia Wto 16:14, 26 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PsychicRabbit
Thinker

Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:49, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Również lubię osobowości psychopatyczne, chociaż mało takich postaci znam.
Drake z GONE, Vincent z BZRK, Hamlet z Hamleta (dziwnie brzmi...). Z damskich to.. Eee... Balladyna z Balladyny?
Jest noc i nic nie przychodzi mi do głowy. Najwyżej jutro zedytuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
werbenka012
Habitue

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:47, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Poison napisał: | + Nie rozumiem, jak ktoś mógł wymienić Peetę z Igrzysk... Chyba nie czytałaś innych książek. :D Ta postać zupełnie nie ma charakteru. Sympatia dla tego pana, a zaliczenie go do ulubionych postaci to jednak jest różnica. |
Czytałam, i to sporo.
Skończyłam całą serię GH i poznałam tą postać więc oceniać mnie nie masz prawa a tym bardziej jeśli tego nie zrobiłaś -.-
Nie ma charakteru? Chłopak był w tz wyższej klasie, i przeżył 2 Igrzyska z kolei. Ktoś może powiedzieć 'ale pomagali mu' . Taaak Cato pozbawił go nogi a on się tym za specjalnie nie przejął. Całe Igrzyska Ćwierćwiecza jego głównym celem było utrzymanie przy życiu Katniss. Dziewczyny, którą bezgranicznie kochał.. za nią był w stanie własne życie poświęcić. to jest płytkość?
Potem Kapitol go torturował. Fakt, chciał udusić Katniss, ale tylko dla tego że działało na Niego osaczenie. Wyjście z tego było niemal niemożliwe a on to zrobił! Chciał umierać żeby nie spowalniać grupy, był w stanie poświęcić sie dla dobra zespołu, państwa.
Nadal sądzisz że to denna postać?
jeśli tak to tak sobie sądź, ale nie marudź że ja się nie znam bo każdy jest inny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Poison
Original

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:56, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
werbenka012 napisał: | Poison napisał: | + Nie rozumiem, jak ktoś mógł wymienić Peetę z Igrzysk... Chyba nie czytałaś innych książek. :D Ta postać zupełnie nie ma charakteru. Sympatia dla tego pana, a zaliczenie go do ulubionych postaci to jednak jest różnica. |
Czytałam, i to sporo.
Skończyłam całą serię GH i poznałam tą postać więc oceniać mnie nie masz prawa a tym bardziej jeśli tego nie zrobiłaś -.-
Nie ma charakteru? Chłopak był w tz wyższej klasie, i przeżył 2 Igrzyska z kolei. Ktoś może powiedzieć 'ale pomagali mu' . Taaak Cato pozbawił go nogi a on się tym za specjalnie nie przejął. Całe Igrzyska Ćwierćwiecza jego głównym celem było utrzymanie przy życiu Katniss. Dziewczyny, którą bezgranicznie kochał.. za nią był w stanie własne życie poświęcić. to jest płytkość?
Potem Kapitol go torturował. Fakt, chciał udusić Katniss, ale tylko dla tego że działało na Niego osaczenie. Wyjście z tego było niemal niemożliwe a on to zrobił! Chciał umierać żeby nie spowalniać grupy, był w stanie poświęcić sie dla dobra zespołu, państwa.
Nadal sądzisz że to denna postać?
jeśli tak to tak sobie sądź, ale nie marudź że ja się nie znam bo każdy jest inny. |
Nie chciałam cię w żaden sposób urazić, jeśli to zrobiłam - sorki. ;) Nadal sądzę, że ta postać jest płytka. Ot: zakochany nieszczęśliwie, odtrącony, zgaduję, że pewnie później zaakceptowany i pokochany przez swoją wybrankę. Przeżył I Igrzyska, co nie wniosło za wiele do jego charakteru, nie zmienił się jakoś diametralnie. Nie ma nawet za bardzo co analizować w tym przypadku, postać to bólu schematyczna. Przeczytałam 1,5 trylogii, myślę, że to wystarczająco, żeby móc jako-tako określić postać, bo zgaduję, że Peeta od połowy WPO do końca trylogii nie zmienił się za bardzo. ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
werbenka012
Habitue

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:03, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Największa zmiana nastąpiła w Kosogłosie. Nie chcę nikomu spojlerować, choć wiem że już to zrobiłam xDD
ale dopiero w Kosogłosie stał się dla mnie tak lubianą postacią. Tam najbardziej można dostrzec jego postać i cechy.
żeby nie było takiego off-topicku, to dodam jeszcze że lubię Damona z Pamiętników :P Tego mojego kochanego idiotę co wącha nie te kwiatki co trzeba xDD
Shinichi o dziwo też mi się spodobał jako postać, lecz nie płakałam jak umierał :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TutusTuus
Very Creative

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:13, 27 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Powiem tylko tyle, że lubie tych z czarnym (bądź takim podobnym) charakterem.
Jest ich zbyt duzo by wiemieniać wszystkich :lol:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SALT THE WOUND!
Visionary

Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: R'lyeh
|
Wysłany: Pią 14:04, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cthulhu fhtagn!
...a tak na serio, nie przywiązuję się specjalnie do bohaterów. Uczuć po prostu nie mam i to dlatego. Aaaale z miejsca uwielbiam wojskowych, autorytarne kobiety i sponiewieranych przez los mężczyzn :oops:
E: Nie, sorry, mam ulubioną postać. Po długim namyśle doszłam do wniosku, że jest to Syriusz Black. Za cały tragizm tej postaci, za olbrzymią siłę. Syriusz Black praktycznie przez całe życie umierał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SALT THE WOUND! dnia Sob 12:58, 02 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeanelle
Habitue

Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 19:14, 14 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Taki naj naj naj? Ciężko. ;_;
Caine (GONE), Anubis (Kroniki Rodu Kane), Ren (Klątwa Tygrysa). Nie umiem się zdecydować. :c
A to tylko męskie... Ale damskie sobie podaruję, bo w książkach aż za często spotykam stereotypowe lasencje, które mnie dobijają. ;f
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yawnstretch
Thinker

Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:13, 18 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Holden z Buszującego w zbożu, Ian i Jared z Intruza, Michael z Lektora, Detlef z My, dzieci z dworca Zoo, Basia z Pamiętnika narkomanki i Daniel z Cienia wiatru
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Grouble
Original

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 1357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zza rogu
|
Wysłany: Pon 19:32, 18 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
To ja jeszcze dodam Regina z "Trylogii Czarnego Maga" i, przede wszystkim z "Trylogii Zdrajcy".
Spodobały mi się zmiany, jakie w nim zaszły. Na lepsze oczywiście... :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TutusTuus
Very Creative

Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 2093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:28, 17 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nooo, więc taak:
Może to trochę zająć, ale jakoś tak mnie wzięło... :roll:
Jeśli chodzi o facetów, to będzie to przeważnie identyczny czarny charakter jak poprzedni, albo podobny... ^^
Na pierwszym miejscu, zawsze i nieodwołalnie będzie William Herondale, z trylogi Piekielnych Maszyn. Uwielbiam go, za to czego dzisiejszym facetom brakuje. Jego sarkazm, arogancja i pewność siebie kryjące jego prawdziwą romantycznie boską strone, są do bólu urzekające. W dodatku, ta epoka wiktoriańska, dodaje temu uroku. Fakt, że facet może czytać takie książki, jak romans czy coś, jest zaskakujące. Osobiście nie znam, zadnego takiego... więc... no. Jego delikatność i czułość, jaką zawsze okazywał Tessie, jest tak słodka, że nie sposób czytać tego z uśmiechem.
Oczywiście denerwuje mnie jego cholerna upartość, ale nikt nie jest idealny.
Następnie i zarazem standardowo jest Jace Wayland, z Serii Dary Anioła. Sytuacja jest podobna jak u Willa, ale jednak przekleństwo i fabuła w jakiej jest, oraz to jak się zachowywał jest ponad wszystko inne. Wracając do Jace'a. O tym gościu (jak i o każdym innym, ale o tym w szczególnoci) mogłabym nawijać w nieskończoność.
Ideał, doskonale skrojony facet, który (przynajmniej dla mnie) bije nawet najbardziej seksowniejsze ciacha XXI wieku :roll: No po prostu chodzący sex! Yhym... :roll:
Tego pana uwielbiam za sam sarkazm, nieskrywane myśli, to że zawsze mówi co mu leży na wątrobie (a przynajmnie prawie zawsze). To jak się rumieni *.* + mimo wszystko dla swojej kochanej Clary zawsze był czuły delikatny i bla, bla, bla... :P
Sex bomba :twisted:
Hm... pomyślmy... Sam Temple, z serii Gone: Zniknęli. Piętnastolatek, jak piętnastolatek.... Nic mu nie zarzucam, ale od samego początku go polubiłam. Za tą wrodzoną uroczą stronę nieśmiałości. W jakimś tam stopniu... Urzekł mnie swoją osobą, oraz to że może nieco przesadzał z poczuciem odpowiedzialności. No i chyba mam słabość do serferów. :oops:
Oliver Hazard Perry :lol: Mój jedyny ulubioiny bohater z serii o Błękitnokrwistych Uwielbiam go, bo jest dosłownym przeciwieństwiem Jacka Force'a. No i oddałabym lewą rękę, za takiego przyjaciela.
Sam Roth, z trylogi o wilkołakach: "Drżenie". Jest to jeden z bardzo niewielu bohaterów, którzy urzekli mnie swoją niewinną osobowością, jak i fajtłapowością. Drugie, co mi się w nim podobało, to to, że czytał poezje, i śpiewał dziwne piosenki, jak: "Zakochałem sie w niej latem, w mojej uroczej letniej dziewczynie..." *.* No. ;D W tej samej trylogii pojawia się drugi wokalista - Cole St. Crair Pieprznięty egoista z kompleksem Boga, ale podobał mi sie tylko dlatego, że jego czarny charakter odmieniła... MIŁOŚĆ! Teoretycznie się zakochał, ale wieśniak był zbyt uparty by coś z tym zdziałać... -_- To mnie denerwowało. Jednak mimo tej swojej śmiesznej osłony głupawego cynizmu, było w nim coś z romantyka ;D
Isabelle Lightwood, mimo, że na początku jej nie lubiłam przez ta jej wyniosłą postawę i sposób bycia, to z czasem strasznie ja polubiłam. Jak już nie jeden raz wspomniałam: pod tą ścianą kryła się również normalna dziołcha, co to nie myślała tylko którego gością zadeptać szpilkami, albo zrobić harakirowy striptiz, a zakłopotana dziewczyna, która od czasu do czasu zapomniała jezyka w gębie.
Mhm... no i wecej narazie nie przychodzi mi do glowy... xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TutusTuus dnia Śro 16:34, 17 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
electric_cat
Habitue

Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomża/ Warszawa
|
Wysłany: Nie 6:36, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W książkach lubię kobiety silne, które w razie potrzeby potrafią [lub przynajmniej próbują] bronić się same.
Przykładem takiej kobitki jest Mercedes Thompson zmiennokształtna kojotka stworzona przez panią Patricię Briggs. Mercy ma wykształcenie historyczne, jednak zarabia na życie jako mechanik samochodowy [sama zawsze chciałam naprawiać samochody! Pal go w sześć z niemożliwością zmycia brudu spod paznokci. I tak mam zbyt łamliwe, by hodować długie].
Podam również przykład z rodzimego rynku księgarskiego - Achaja z książki Andrzeja Ziemiańskiego pod tym samym tytułem. Achajka przez trzy tomy pierwszej serii [terminologia na potrzeby posta, nie chodzi mi jednak o książki "Pomnik cesarzowej Achai"] jest dość boleśnie doświadczana przez los, jednak na swój sposób sobie radzi.
Ostatnio poraziła mnie postać Jutty Denke stworzona przez Izabelę Szolc w książce "Żona rzeźnika". Wspomniana Jutta uciekła z lasu i dostała się do niemieckiej wsi położonej na obszarze obecnych Ziębic na Dolnym Śląsku. Dziewczyn nigdy nie brała ślubu z Karlem, jednak ten załatwił papiery, że są małżeństwem, by mogła u niego zamieszkać. Od tej pory Jutta pomaga "mężowi" w przygotowaniu peklowanego mięsa, a wkrótce Ziębicami wstrząśnie wieść skąd to mięso pochodzi. Nie, nie szalone świnie czy krowy - po prostu żebracy i włóczędzy, proszę Państwa. Książka mocna, dosadna i makabryczna, ale przy tym poetycka. Jeśli ktoś ma słabe nerwy, odradzam. Innym polecam gorąco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|