Cześć

SALT THE WOUND!

Postrach forów internetowych do was przylazł, cześć.
17 lat, beznadziejny przypadek kujona i grammar nazi, istota ciepłolubna i książkochłonna. Czci Cthulhu i wielbi Rammstein. Czas dzieli na rysowanie, wkuwanie niemożliwie długich list słówek na niemiecki, uczenie się historii i grasowanie po internecie. Aktualnie ma fazę na Szwecję i fanficki potterowskie.
A, no i jestem mrocznym i złym gotem, tak na marginesie.

***

Ulubione książki: Mistrz i małgorzata, Ślepowidzenie
Ulubieni autorzy: Edgar Allan Poe i Howard Philips Lovecraft
Ulubione zespoły: Rammstein, Fields Of The Nephilim, Ordo Rosarius Equilibrio, Sabaton, Ghost, Therion, Two Witches, Sisters Of Mercy, Siouxsie & The Banshees
Ulubione filmy: Nosferatu. Symfonia grozy, Zagadka nieśmiertelności, Osobliwości narodowego wędkarstwa, Siódma pieczęć

Pytania?

Ewangelina

Hoho, witaj. My się chyba już znamy (Pytalska). :) Rany julek, znamy się z naprawdę wielu for.
A opowiedziałabyś po jednym bądź dwóch zdaniach, tak skrótowo, o swoich ulubionych książkach, które tudzież wymieniłaś?
Aha, i nie znam żadnego z tych filmów, ale to nie szkodzi, bo filmy to nie jest coś, co uwielbiam.
Udzielaj się.

birdy.

Witaj istoto ciepłolubna :)
Wszystko o co chciałabym Cię zapytać już napisałaś, więc życzę Ci miłej zabawy na forum :)
+ za Rammstein love

Tris

Hej ;)
Lubisz niemiecki? Jak długo się uczysz?
Baw się dobrze ^^

SALT THE WOUND!

Cześć, cześć. love

Rozpiszę się, ale promowania ulubionych książek nigdy dość. Skrótowo się nie da, no co ja poradzę.
Mistrz i Małogrzata - do stalinowskiej Moskwy przyjeżdża sam Szatan, będący paradoksalnie bardziej ludzki i moralny niż mieszkańcy miasta, by zorganizować tam coroczny bal. On i jego świta trzęsą miastem w posadach, obnażając wady obywateli, ich nawyki do donosicielstwa, łapówkarstwa, wyciągania korzyści z cudzego nieszczęścia, ich podwójną moralność, znieczulenie i całkowity brak sumienia. W całej tej zawierusze śledzimy historię miłości Małgorzaty i Mistrza, którego zamknęli w psychuszce z powodu jego powieści o Poncjuszu Piłacie. Fragmenty tej powieści przeplatają się z główną historią i opowiadają inną wersję śmierci Chrystusa. Ogółem to niezwykła książka, której nie da się streścić czy opowiedzieć, a największą ułomnością jest tchórzostwo.
Ślepowidzenie. Żeby zapobiec padaczce, wycięto ośmioletniemu Siriemu wadliwą półkulę. Ponieważ "mózg to bardzo elastyczny kawał mięcha", Siri przystosował się do nowych warunków - empatię zastępując analitycznymi zdolnościami, emocje wnioskami wyciągniętymi z obserwacji innych ludzi. Ponieważ Siri nie musiał rozumieć żeby działać, znalazł dobrą pracę - tłumaczył naukowcom wyniki ich badań, bo nauka już dawno przerosła inteligencję wszystkich ludzi na Ziemi. No, ogarniały to może wampiry wskrzeszone z plejstocenu: istoty o wiele bardziej inteligentne od ludzi, które niestety musiały wraz z rozwojem cywilizacji wyginąć przez głupi błąd ewolucji, "skazę krzyżową", tj. ataki epilepsji na widok kątów prostych. Ale zaufać wampirowi...? Anyway, któregoś dnia nad Ziemią pojawiły się statki obcych, tak zwane "Świetliki", które zrobiły Ziemi zdjęcia z dokładnością co do pół metra. W kosmos wyruszyła specjalna misja złożona m.in. z takiego wampira, mocno poprawianego technologicznie doktora pokładowego, oskarżonej o zdradę stanu pani generał, językoznawcy z kobiecym ciałem i osobowością wieloraką (łącznie 4 byty, o ile dobrze pamiętam), naszego bohatera i inteligentnego statku Tezeusza. Spotkali BARDZO OBCYCH obcych. Tak mniej-więcej wygląda fabuła, natomiast fabuła to nic; esencją tej książki są rozważania nad świadomością, rozumieniem i możliwościami człowieka i naszego mózgu. Cholernie dziwne, ciężkie jak sto kowadeł (nawet jak na hard sf Ślepowidzenie jest hard), ale też niezwykłe i mimo wszystko pełne pokręconego humoru.
Poe to XIX-wieczny pisarz amerykański prezentujący czarny romantyzm. Spodziewać się można: makabry, turpizmu, romantycznego ducha, dekadenckiej atmosfery i pięknego, dokładnego języka. Nazywany też ojcem kryminału.
bLovecraft. Pan inspirował się Poem, był znawcą od literatury grozy, zdziwaczałym samotnikiem i miał ogromną, naprawdę dziwną i naprawdę zrytą wyobraźnią. Wymyślił tak zwaną "mitologię Cthulhu": Wielcy Przedwieczni przybyli na Ziemię z gwiazd, są istotami nieskończenie złymi, istnieją poza czasem i przestrzenią, a gdy kultyści dopełnią obowiązku i gwiazdy ułożą się w odpowiedniej konfiguracji, zdobędą władzę. W dużym skrócie, bo mitologia Cthulhu jak każda mitologia jest bardzo złożonym i uporządkowanym systemem, a wyznawców i idiotów rządnych wiedzy tajemnej nie brak. :D Jest amorficznie, bluźnierczo, grafomańsko i z niewypowiedzianą grozą, ale za to ojezu jak fajnie.

Tris: tak, tak! Uczę się dwa lata (równo), ale znam już całkiem dobrze.

Poison

Cześć, baw się dobrze. :D

Uliczka

Hej, dobrej zabawy na forum.

SALT THE WOUND!

Bóg zapłać bardzo ci.

Ewangelina

SALT THE WOUND!

Duże Ilości Naraz Psów. :oops:

Yay, fajnie. :D

Ewangelina

Albo to tylko mylne przeczucie, albo naprawdę znajdziemy wspólny język.

Grouble

Witaj na forum :)
Ulubiony kolor i kształt?
No i jak tu się znalazłaś?

SALT THE WOUND!

Jeden kolor? Różowy, rzecz jasna. Poza tym czarny, biały i niebieski, o taktaktak, lubimy je, mój ssssskarbie. :D
Torus wydaje się interesujący, ale go nie lubię, bo nie umiem narysować ładnego, zatem drogą eliminacji sześcian.

Lyonne zaspamowała na Cantabile, obecnie mojej forumowej Alma Mater.

quadrophenia

Sieeeemka, cornshucker z cantabile tutaj :D

SALT THE WOUND!

ŁAŁ, ale avatar. Hej.